Projekt rozporządzenia MEN w sprawie sposobu podziału subwencji oświatowej w roku 2020 nie przewiduje żadnych podwyżek dla nauczycieli – informuje glosnauczyciela.pl. To wbrew obietnicom ministra edukacji, który zapewniał podniesienie pensji o 6 proc.
MEN argumentuje to tym, że w subwencji pojawiły się "nowe zadania oświatowe", które pochłaniają więcej środków, niż wcześniej przewidywano. Autorzy rozporządzenia powołali się m.in. na… podwyżkę dla nauczycieli, która miała miejsce we wrześniu 2019 roku (w wysokości 9,6 proc.).
Ministerstwo utrzymało również system dofinansowania samorządów na barkach których spoczywają małe szkoły. Przypomnijmy, że w 2019 roku nałożono na MEN obowiązek brania pod uwagę sytuacji finansowej miast, powiatów i gmin przy dokonywaniu podziału dodatkowych środków na subwencję oświatową.
Dotacje mają trafiać przede wszystkim do tych szkół, w których klasy liczą nie więcej niż 18 uczniów oraz których sytuacja jest trudniejsza niż w innych placówkach na tym terenie. W praktyce miasta alarmowały, że faworyzuje się tym mniejsze gminy, a dla nich może już zabraknąć kawałków z tortu o wartości 225 mln złotych (tyle przewidziano na ten cel w subwencji w 2020 roku).
W 2019 roku samorządy prowadzące małe szkoły, kwalifikujące się do nowego taryfikatora, otrzymały po 183 złote na ucznia miesięcznie. W 2020 roku dostaną trzy razy tyle – ok 599 złotych.
W nowym projekcie zabezpieczono natomiast ponad 18 mln złotych na świadczenie dla nauczycieli-stażystów, którzy mają otrzymać bonus na początek pracy w wysokości 1,2 tys. złotych brutto. Dodatek ten uwzględnia ok. 14,3 tys. edukatorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl