Nauczyciele tak mocno wzięli sobie do serca słowa, które wielokrotnie słyszeli w trakcie kwietniowego strajku – że jeśli praca im się nie podoba, to mogą szukać innej – że faktycznie, w ciągu ostatnich kilku miesięcy znaleźli dla siebie inne zatrudnienie.
Studenci ostatnich lat w ogóle nie biorą pod uwagę, że szkoła może być pierwszym miejscem w ich karierze zawodowej. Rezultat? Średnia wieku nauczycieli w trwającym roku szkolnym wynosi 44,1. Rok wcześniej była niższa. Takie dane opublikował "Głos Nauczycielski", cytując odpowiedź Ministerstwa Edukacji Narodowej na interpelację posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz i posła Artura Gierady.
Jeśli nic się nie zmieni, średni wiek polskich nauczycieli będzie się wciąż podnosił. Już dziś w niektórych szkołach pracują prawie wyłącznie osoby, które za kilka lat przejdą na emeryturę – lub nawet już nabyły uprawnienia, ale kontynuują pracę w szkole.
Dyrektor łódzkiego "elektronika", czyli Zespołu Szkół Elektroniczno-Informatycznych, przyznała w rozmowie z łódzką "Gazetą Wyborczą", że od 17 lat nie zdarzyło się jej zatrudnić nikogo zaraz po studiach. Kadra w zarządzanej przez nią placówce liczy 64 osoby, a wśród nich nie ma żadnego nauczyciela poniżej 40. roku życia. Poniżej pięćdziesiątki jest zaledwie ok. 10 osób.
Brakuje też nauczycieli do pracy w przedszkolu.
Lidia Walczak-Iżycka, dyrektor Przedszkola nr 18 we Wrocławiu, deklaruje, że z radością przyjęłaby młodych pracowników, ale na jej biurko przestały trafiać podania od osób młodych. W rezultacie dziećmi opiekuje się troje emerytowanych nauczycieli. Bez nich sytuacja byłaby dramatyczna.
Brak chętnych dla pracy w szkołach i przedszkolach odbywa się ze szkodą dla samych dzieci. Jak zauważa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Bogusław Śliwerski, pedagog, kierownik Katedry Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego, dla dzieci bardzo ważne jest, by kadra nauczycielska była zróżnicowana.
Brakuje przedszkolanek. 1400 etatów wolnych
- Im mniejsze dzieci, tym bardziej potrzebują młodszych nauczycieli zbliżonych wiekiem do ich rodziców. Młodsze dzieci nie przepadają za starszymi nauczycielami, bo ci często starają się być dziecinni w relacjach z kilkulatkami, a to jest nieautentyczne dla przedszkolaków. Starsi nauczyciele mają swoją mądrość, serdeczność, ciepło, ale to za mało – wyjaśnia.
W przypadku starszych uczniów ten dysonans nie jest już tak odczuwalny, ale trzeba pamiętać, że młodzież szybko wyłapuje fałsz, a więc źle zareaguje na sytuacje, gdy starszy nauczyciel próbuje być "młodzieżowy". Na niekorzyść nauczycieli w wieku emerytalnym działa to, że często nie umieją posługiwać się nowymi technologiami oraz nie znają kontekstu kulturowego, który dla młodych ludzi jest oczywisty.
W związku z brakiem nauczycieli przedszkolnych niektóre placówki nie były w stanie zacząć normalnie pracować po wakacjach. Dyrekcja poszukiwała nauczycieli wśród studentów pedagogiki z innych miast - przykładowo warszawski ratusz nawiązał współpracę m.in. ze szkołą wyższą w Siedlcach, a kandydatów do pracy próbował przekonać mieszkaniem służbowym. Było to rozwiązanie doraźne, a jeśli sytuacja się nie zmieni, pewnie trzeba będzie zamykać szkoły.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl