Im bliżej Wszystkich Świętych, tym bardziej rośnie sprzedaż zniczy (i kwiatów m.in. chryzantem). Od dobrych kilku tygodni akcesoria związane tym świętem są silnie eksponowane w dyskontach i marketach, a czasami nawet w osiedlowych sklepikach. W ubiegłym roku znicz kosztował średnio w sieciowych sklepach 1,99 zł. Choć sieci handlowe wprowadzają promocje z okazji Wszystkich Świętych, to tak niskich cen nie oferują. Za najtańsze znicze trzeba zapłacić o 50, a czasami nawet o 100 proc. więcej niż przed rokiem.
Jednak i tak duża część odwiedzających groby bliskich zdecyduje się na zakupy na stoiskach przy nekropoliach. Dla sprzedawców zniczy i kwiatów nadchodzi czas "żniw".
Wybraliśmy się pod największą nekropolię w Olsztynie - Cmentarz w Dywitach. Do Wszystkich Świętych został jeszcze ponad tydzień, jednak chętnych czekających w kolejce po znicze nie brakuje. Odwiedziliśmy stoiska przy bramie wschodniej i zachodniej.
Spory wybór kwiatów. Jeszcze większy zniczy
Większość osób, które przed południem decydowały się na zakupy przy stoiskach w rejonie cmentarza, przyjechała posprzątać groby bliskich już na zbliżające się święto. Dlatego zamawiali kwiaty.
Za kwiaty, w zależności od gatunku i wielkości, trzeba aktualnie zapłacić pod olsztyńskim cmentarzem od kilkunastu złotych po nawet 250 zł. Popularne chryzantemy w donicach kosztują od 40 do 65 zł. Za wiązanki zapłacimy znacznie więcej.
Jak czytamy w WP Finanse, w sprzedaży detalicznej chryzantemy wielkokwiatowe kosztują 40 zł, drobnokwiatowe - 30 zł, a chryzantemy w trzech kolorach - 35 zł.
Ceny mogą się różnić w zależności od ogrodnika, co zależy m.in. od wielkości doniczki i liczby kwiatów. Ceny w porównaniu do ubiegłego roku wzrosły o ok. 1-2 zł - mówił w rozmowie z WP Finanse przedstawiciel Gospodarstwa Ogrodniczego Aleksandrowicz "Zielony Ogród" ze Zduńskiej Woli.
Najlepiej schodzą najdroższe
Rozstrzał cenowy w przypadku zniczy jest znacznie większy, tak samo, jak i wybór. Od prostych tanich, lanych zniszczy, po kiczowate projekty, które mają szanse trafić do sieci jako memy.
Przyznam się panu, że przed pracą tu nie sądziłam, że na cmentarzach panują trendy - mówi money.pl sprzedawczyni na jednym ze stoisk przed olsztyńskim cmentarzem.
Jak sama przyznaje, choć w sprzedaży są znicze za cztery złote, to najlepiej schodzą te droższe i najdroższe, które kosztują nawet 170 zł. A do tego trzeba dokupić wkłady, które sprzedawane są oddzielnie. Klienci coraz częściej odchodzą od tradycyjnych wkładów, decydując się na zakup zniczy zasilanych bateriami. Na drugim stoisku słyszymy, że wszystko zależy od klienta. Jeżeli ktoś odwiedza więcej grobów, kupuje kilka tańszych zniczy, a jak jeden, to wtedy najczęściej wybiera duży i drogi.
Jest drożej, ale w poprzednich latach było gorzej
Kiedy pytamy o ceny, to klienci i sprzedawcy przyznają, że jest drożej, ale ich zdaniem różnica jest mniej odczuwalna, niż w poprzednich latach. Rok i dwa lata temu, kiedy inflacja była dwucyfrowa, podwyżki sięgały kilkudziesięciu procent. W 2022 r. np. w Poznaniu ceny zniczy wzrosły o ok. 20 proc. Największą procentowo podwyżkę zniczy odnotowano przed dwoma laty w Szczecinie, ceny wzrosły tam nawet o 100 proc.
Im bliżej Wszystkich Świętych, tym bardziej znicze i kwiaty przy cmentarzach będą drożały, a nie każdy ma możliwość zaopatrzyć się w supermarkecie, po niższej cenie, z takiej możliwości nie skorzysta np. pani Janina, z którą rozmawiamy na jednym ze stoisk pod Cmentarzem Dywity.
- Odwiedzam dwa cmentarze, tu i na Poprzecznej (druga duża nekropolia w Olsztynie - przyp. red.). Kupię znicze i kwiaty na miejscu. Między tymi cmentarzami odległość jest dla mnie zbyt duża - mówi money.pl seniorka.
Michał Krawiel, dziennikarz WP Finanse i money.pl