Renata Niski prowadzi przy stacji metra Ratusz Arsenał nieduży punkt z przekąskami - Stacja Kanapka. - Jestem najemcą od 2004 r. Ani razu nie spóźniłam się z płatnością - mówi w rozmowie z money.pl.
Jak opowiada, problemy zaczęły się wraz z początkiem pandemii. Jej klientami byli przede wszystkim ludzie jeżdżący do biur i studenci. Zdecydowana większość z nich teraz pracuje lub uczy się zdalnie. Stacja Kanapka zaczęła zarabiać 25 proc. tego, co przed pandemią.
Metro Warszawskie wyciągnęło jednak rękę do przedsiębiorców, którzy prowadzili przy stacjach punkty. A przynajmniej tak się wtedy części z nich wydawało.
Od marca 2020 r. Metro zaczęło pobierać 20 proc. czynszu, a na resztę wysyłało faktury z odroczoną płatnością. Ten system działa do dziś. Jednak teraz handlowcy patrzą ze stresem na te faktury. Kiedy trzeba je będzie spłacić? Tego nikt z Metra powiedzieć nie jest w stanie.
- Już w sierpniu 2020 Metro kazało nam spłacić te wszystkie faktury. Przekonywaliśmy, że nie mamy z czego, a obroty są ciągle bardzo niskie. Metro się więc wycofało ze swojej decyzji. Tylko nie podjęło żadnej innej - opowiada pani Renata.
Jak tłumaczy, w tej chwili żyje nie tylko w gigantycznym stresie, ale i w stanie zupełnego zawieszenia. - Zamknąć punktu teraz nie mogę, bo bym musiała dopłacić czynsz - wyjaśnia. Choć, jak dodaje, nie ma pewności, że i tak nie będzie musiała tego zrobić. - Wraz z innymi handlowcami domagamy się decyzji, ale jesteśmy ciągle zbywani - opowiada.
- Nie wytrzymujemy już presji, nie wiemy, co z nami będzie. Jeśli każą nam spłacać pełen czynsz, to jesteśmy bankrutami bez pracy, ale za to z gigantycznymi długami - mówi, dodając, że w podobnej sytuacji jest wielu handlowców z metra. Przy obu liniach warszawskiego metra działa ok. 150 punktów handlowych czy gastronomicznych.
Faktury w zawieszeniu. Metro tłumaczy
Jak dodaje, zależy jej na anulowaniu opłat z faktur z odroczonym terminem. Tym bardziej że jej zdaniem prędko sytuacja do normy nie wróci. - Nawet jak pokonamy pandemię, to ludzie jeszcze długo zostaną na pracy zdalnej - przewiduje.
- Handlowcy z metra nie są traktowani fair - uważa. I wskazuje, że wielu innych przedsiębiorców z innych miejsc dostało większe obniżki. Władze stolicy mówią, że podczas pandemii obniżono czynsze 3,6 tys. handlowców na łączną kwotę ok. 50 mln zł.
Co na to wszystko władze Metra Warszawskiego? Od rzeczniczki tej miejskiej spółki słyszymy, że na razie jest decyzja o przedłużeniu obowiązującego systemu: do zapłaty 20 proc. czynszu, zawieszenie pozostałych 80 proc.
Kiedy najemcy będą musieli spłacić zawieszone faktury? Tu decyzji ciągle nie ma. Jednocześnie spółka zapewnia, że jest w kontakcie z przedsiębiorcami i każdemu chce zaproponować korzystne rozwiązania.
- Sytuacja każdego najemcy jest inna, analizujemy ją indywidualnie. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z najemcami, informacje w sprawie płatności czynszu są przekazywane każdorazowo po podjęciu decyzji - zapewnia w rozmowie z money.pl Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.