Jak podaje NBP, w eksporcie najbardziej wzrosła wartość takich pozycji jak: koks, energia elektryczna i miedź rafinowana, a także komputery oraz akumulatory elektryczne.
Eksport i import w listopadzie 2021 r. - dane NBP
"Jednocześnie niekorzystny wpływ na dynamikę eksportu miały wyraźne spadki sprzedaży samochodów osobowych oraz pozostałych części motoryzacyjnych" - napisał polski bank centralny w komentarzu do danych o bilansie płatniczym.
Z kolei w imporcie najsilniej zwiększył się import paliw – m.in. gazu ziemnego, ropy naftowej oraz węgla. NBP podał również, że duży wzrost importu miał miejsce także w przypadku aut osobowych.
"Pozytywna niespodzianka w bilansie płatniczym – deficyt CA za XI wyniósł 1,1 mld euro, przy silnej rewizji salda za X. Eksport rósł o 14 proc. r/r, a import o 29 proc. r/r. Główne skrzypce grają rosnące ceny: hity eksportowe to energia, koks i miedź, a importowe: gaz ziemny i ropa naftowa" - podsumowali dane NBP na Twitterze ekonomiści PKO BP.
"Deficyt w handlu paliwami był w listopadzie najgłębszy w historii. Co ciekawe, silnie wzrósł też import samochodów osobowych. Taki obraz wymiany wpisuje się w obserwowaną od kilku miesięcy zmianę modelu utrzymywania zapasów, która skutkowała ich znaczącą akumulacją pod koniec 2021" – stwierdzono w komentarzu banku.
Ekonomiści PKO BP ocenili, że mimo deficytu na rachunku bieżącym obraz relacji gospodarczych z zagranicą pozostaje pozytywny.
"Łączne saldo rachunku bieżącego i kapitałowego (który zawiera inwestycyjną część funduszy UE) było po listopadzie dodatnie (1,7 proc. PKB), wskazując, że polska gospodarka nie jest zależna od zagranicznych źródeł finansowania. Uwzględnienie dodatkowo napływu FDI (reinwestowane zyski inwestorów bezpośrednich są jednym z głównych źródeł deficytu w dochodach pierwotnych) daje nam solidną nadwyżkę 4,4 proc. PKB" – czytamy w komentarzu PKO BP.
Co dalej?
"Najbliższe miesiące przyniosą naszym zdaniem wzrost deficytu bieżącego, w okolice 0,7 proc. PKB na przełomie 2021/2022, a deficyt będzie się utrzymywał w pierwszej połowie roku. Saldo będzie pogarszane przez czynniki cykliczne i nadzwyczajny wzrost zapasów. W drugiej połowie roku zakładamy jednak wyraźną poprawę, w miarę prawdopodobnego osłabienia ograniczeń podażowych, normalizacji cen surowców energetycznych oraz poprawy koniunktury w eksporcie" – oceniają eksperci banku.