"Warto podkreślić, że roczny wzrost wartości obiegu w 2019 r. w porównaniu z 2020 r. był czterokrotnie niższy" – napisano w raporcie banku centralnego.
Jak wskazano w analizie, zjawisko przyrostu gotówki w obiegu w 2020 r. wynikało nie tylko ze wzrostu poziomu pobrań waluty polskiej z NBP, ale również ze znacznie niższego poziomu jej odprowadzeń do NBP.
13 marca 2020 r. - rekord pobrań polskiej waluty
Bank centralny podał, że wartość banknotów i monet pobranych z NBP w 2020 r. wyniosła 222,8 mld zł i wzrosła o 9,5 proc. w stosunku do poprzedniego roku, natomiast wartość banknotów i monet odprowadzonych do NBP w 2019 r. wyniosła 139,8 mld zł i zmniejszyła się o 24,1 proc. w stosunku do poprzedniego roku.
"Wzrost wartości pobrań waluty polskiej z NBP był szczególnie widoczny w okresie marzec–kwiecień 2020 r. (rekordowy poziom 6 mld zł osiągnął 13 marca 2020 r.) oraz na przełomie października i listopada 2020 r." – czytamy w raporcie.
NBP zaznaczył, że w Polsce wzrost wartości pieniądza w obiegu obserwowany jest od lat. W ostatniej dekadzie, wartość pieniądza gotówkowego w obiegu w stosunku do grudnia 2010 r. wzrosła trzykrotnie, z 102,7 mld zł do 321,5 mld zł. Jednak rok 2020 był na tym tle wyjątkowy.
Gotówka w Polsce wciąż ma się dobrze. Mimo pandemii
"Tendencje w zakresie kształtowania się wartości pieniądza gotówkowego w obiegu, wynikające z dotychczas zidentyfikowanych czynników o charakterze fundamentalnym (np. kurs walutowy, PKB, inflacja, stopy procentowe) czy sezonowym (okresy świąteczne, wakacje, początek roku szkolnego itp.), zostały w istotny sposób zaburzone przez wpływ pandemii COVID-19" – ocenionił NBP.
"NBP sprostał wyzwaniom rynku"
NBP wyliczył, że w 2020 r. relacja wartości obiegu do PKB wyniosła 13,8 proc. i kształtowała się na znacznie wyższym poziomie niż w 2019 r. (10,4 proc.), co stanowi największy wzrost w ciągu ostatniej dekady.
"W obliczu niespotykanego dotąd zapotrzebowania na pieniądz gotówkowy NBP sprostał wyzwaniom rynku, zapewniając sprawne i nieprzerwane zaopatrywanie banków w walutę polską. Bank centralny zacieśnił współpracę z bankami, firmami CIT oraz producentami znaków pieniężnych, a także z powodzeniem dostosował organizację pracy, zaspokajając popyt na pieniądz gotówkowy" – podano w raporcie.
Przypomnijmy, że pod koniec września prezydent podpisał ustawę dotyczącą płatności gotówką. Na jej mocy gotówką można wszędzie płacić. Sprzedawca nie może ograniczyć formy zapłaty np. tylko do karty.
Są oczywiście pewne wyjątki. Zgodnie z ustawą, obowiązek przyjmowania gotówki nie będzie stosowany w sprzedaży przez internet, w miejscu samoobsługowym bez obecności personelu czy w trakcie imprezy masowej, a także powyżej ustalonego limitu jednorazowej transakcji.
Ważne jednak, że w takiej sytuacji każdorazowo informacja taka musi znajdować się w regulaminie. Co więcej, sprzedawca nie będzie mógł pobierać dodatkowej opłaty za płatność gotówką.
NBP krytykuje "ekonomię bezgotówkową"
O problemie ograniczania swobody płatności głośno zaczął mówić prezes NBP Adam Glapiński pod koniec ubiegłego roku. W związku z pandemią jednym z zaleceń było ograniczenie posługiwania się gotówką, przez którą może się przenosić koronawirus. Szef NBP krytykował banki i podmioty, które w ten sposób ograniczają obywateli. Gotówkę nazywa "podstawą dającą wolność".
Prezes wskazał, że ciągle około 10 proc. Polaków nie ma konta w banku, a kolejne 10 proc. od razu wypłaca z niego wszystkie pieniądze.
- My jako Polacy zawsze staliśmy na straży wolności i jesteśmy wyczuleni na każdą próbę jej ograniczania. Eliminacja gotówki w ramach prowadzenia przez niektóre banki, media i międzynarodowe koncerny ekonomii bezgotówkowej nie sprzyja poszerzaniu i wzmacnianiu wolności jednostek - podkreśla Glapiński.
Adam Glapiński mówił już wiele miesięcy temu o siłowym wprowadzaniu obrotu bezgotówkowego. Skrytykował przy tym banki za ograniczanie obsługi gotówkowej w oddziałach i zmniejszanie liczby bankomatów.