NBP liczy na mocniejsze odbicie w polskiej gospodarce i podnosi prognozy dla PKB. Niestety odbędzie się to kosztem szybszego wzrostu cen najmocniej dotykających przeciętnego Kowalskiego, czyli dóbr i usług konsumpcyjnych.
Jeszcze w listopadzie bankierzy zapowiadali, że w tym i przyszłym roku skala wzrostu cen będzie na poziomie 2,6-2,7 proc. Teraz jest już mowa o inflacji rzędu 3,1 proc. w tym i 2,8 proc. w przyszłym roku. Co więcej, drożyzna nie odpuści też w 2023 roku, a nawet inflacja znowu przyspieszy do 3,2 proc.
Tym samym NBP przyznaje, że ceny będą rosły nieco powyżej celu, który od lat ustanowiony jest na poziomie 2,5 proc. Inflacja powinna się jednak utrzymać w górnym przedziale akceptowanych wahań cen. Górna granica to 3,5 proc.
NBP w swoich prognozach wyszczególnia m.in. ceny energii, które zawyżają średnią. W tym roku wzrosną o 7,2 proc. i na tym się nie skończy. W 2022 prąd może zdrożeć o kolejne 3,4 proc., a w 2023 o 3,5 proc.
Więcej zapłacimy też za żywność. W tym roku NBP oczekuje wzrostu cen o 1,5 proc., w 2022 o 2,9 proc. i w 2023 o 2,6 proc.
Choć prognozy są mniej optymistyczne z punktu widzenia portfela Polaka, NBP w raporcie podkreśla bardziej fakt spadku średniorocznej inflacji względem 2020 roku. I wskazuje na kilka czynników.
"Po pierwsze dynamika cen zareaguje z opóźnieniem na obserwowane w ubiegłym roku obniżenie popytu, przy utrzymującej się niepewności wobec tempa szczepień warunkującego przyszły przebieg pandemii" - czytamy.
Czytaj więcej: Rządowi eksperci: rachunki w górę o połowę. Za prąd i ciepło zapłacisz dużo więcej
NBP dodaje, że inflację będzie ograniczać również obniżone tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy.
W pierwszym półroczu 2021 dynamikę krajowych cen żywności ma dodatkowo zmniejszać wysoka podaż warzyw i owoców w następstwie ich korzystnych zbiorów w 2020 roku.
"Dalsze rozprzestrzenianie się epidemii ASF w Niemczech przełoży się z kolei na spadek cen mięsa ze względu na wzrost podaży wieprzowiny w Polsce spowodowany pogorszeniem się możliwości jej eksportu. Dodatkowym czynnikiem obniżającym w 2021 roku inflację w ujęciu rok do roku będzie wygasający wpływ wprowadzonych przez niektóre firmy tzw. opłat covidowych" - podkreśla NBP.
W raporcie bank podkreśla, że istotnym źródłem niepewności dla faktyczne ścieżki inflacji w scenariuszu bazowym - poza niepewnością związaną z przyszłym przebiegiem pandemii i jej wpływem na krajową gospodarkę - pozostają zmiany cen surowców energetycznych i rolnych zarówno na globalnych, jak i lokalnych rynkach.