Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|
aktualizacja

NBP szykuje zmianę po wyborach. "Mówił, że czeka nas nowe otwarcie"

328
Podziel się:

Na listopadowym spotkaniu z ust prof. Glapińskiego członkowie Rady Polityki Pieniężnej usłyszeli, że czeka ich nowe otwarcie - dowiedział się money.pl. Co to dokładnie oznacza? Odsłaniamy kulisy tego, co dzieje się w NBP po wyborach.

NBP szykuje zmianę po wyborach. "Mówił, że czeka nas nowe otwarcie"
Prof. Glapiński ma przygotowywać się na zmianę władzy w Polsce (Licencjodawca, NBP)

- Prof. Glapiński powiedział na listopadowym spotkaniu, że Radę Polityki Pieniężnej czeka nowe otwarcie - słyszymy ze środka NBP. - Chyba ma wchodzić jakaś "normalność". Po wyborach część członków nie będzie musiała się łasić do władzy, więc rada zajmie się na serio walką z inflacją, a nie walką o pozostanie PiS u władzy - przekonuje jeden z naszych informatorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Twarda ręka Glapińskiego. Doigrał się? "Jest gorzej niż sądziliśmy"

Po wyborach zmiana kursu?

W środę RPP zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, co zostało odczytane przez rynki i ekonomistów jako sygnał bardziej "jastrzębiego" podejścia. Rada miała zostać zapewniona również przez prezesa Glapińskiego, że zorganizuje on spotkanie z nowym szefem KNF. Wcześniej obiecywał już takie spotkanie na wiosnę, ale później nic się z tym nie stało. Teraz szef NBP miał nagle wrócić do tematu.

Z naszych informacji wynika, że atmosfera na ostatnim posiedzeniu nie była wcale taka koncyliacyjna, jak zapewniał w czwartek podczas konferencji prof. Glapiński. Wciąż jest problem ze składaniem zdań odrębnych do protokołów rady, dochodzi do słownych ekscesów z niektórymi członkami RPP, a prof. Glapiński zachowuje się, jak "pan na włościach".

- W środę podczas decyzji w rękach wybuchła mu sprawa Pawła Muchy. Co chwilę posiedzenie było przerywane, bo prezes musiał wybiegać z sali i konsultować sprawę z działem prawnym, któremu bardzo ufa i na którym opiera swoje decyzje. Wtedy prowadzenie przejmował pan Kochalski (Cezary Kochalski, członek RPP - przyp. red.). Obrady były znacznie spokojniejsze - słyszymy.

Sprawa Pawła Muchy

Przypomnijmy, że to właśnie w środę Paweł Mucha, jeden z członków zarządu NBP, zaczął na portalu X (dawniej Twitter) publikować pisma skierowane m.in. do członków RPP, w których informował, że jego zdaniem doszło do nieprawidłowości i złamania prawa przez Adama Glapińskiego. Sprawa nabrała niezwykle szybkiego tempa.

Zaczęło się od publikacji dość zagadkowego komunikatu NBP, w którym bank centralny stwierdził, że "nieakceptowalne" są zachowania Pawła Muchy, wieloletniego współpracownika Andrzeja Dudy, który do zarządu NBP trafił w 2022 r. Komunikat mówił o "wytwarzaniu atmosfery zagrożenia" i "bezzasadnej krytyce".

Mucha szybko odpowiedział. Opublikował swoje pismo z 6 listopada skierowane do członków Rady Polityki Pieniężnej. Stwierdza w nim m.in., że szef banku centralnego ma utajniać protokoły posiedzeń RPP. Zdaniem Muchy narusza w ten sposób przepisy ustawy o NBP, a także regulaminy zarządu banku i RPP, za co może grozić mu nawet Trybunał Stanu.

"Jest jeszcze gorzej, niż myśleliśmy"

W czwartek na konferencji prasowej na te zarzuty odpowiedział z kolei Adam Glapiński, sugerując, że w zasadzie żadnego konfliktu nie ma (co podkreślał także podczas dodatkowej, nieplanowanej piątkowej konferencji), a Mucha tak naprawdę walczy o podwyżkę pensji i premie, choć sposób wykonywania jego pracy "ma nie uzasadniać" żądań tak "niebotycznych kwot".

- Członkowie RPP nie wiedzą, co dzieje się z protokołami z rady po opuszczeniu przez nich budynku NBP. Które pisma trafiają do zarządu, a które nie - słyszymy jednak od naszego rozmówcy z banku.

- Chcę powiedzieć, że niezależnie od tego, przez kogo dani członkowie RPP są wybierani, w chwili wejścia do rady jesteśmy zobowiązani do pozostawienia swoich sympatii politycznych za progiem tej instytucji. Reputacja NBP jest bardzo mocno nadszarpnięta. Dziś widać, że sytuacja jest jeszcze gorsza, niż sądziliśmy. Mamy do czynienia z nieliczeniem się z procedurami. A sprawa jest prosta: kopie protokołów posiedzeń RPP są udostępniane członkom. Paweł Mucha ma tu 100 proc. racji, nie ma tu z czym dyskutować - mówił z kolei w piątek Ludwik Kotecki, jeden z członków RPP, w programie "Newsroom" WP.

Raport o inflacji

Kontrowersje mają także dotyczyć tworzenia listopadowego raportu o inflacji. - On ma pierwotną skazę, ponieważ założono przedłużenie zerowego VAT-u na żywność przez cały okres prognozy. Należy do szacunków dodać jeden punkt procentowy - komentował w piątek Ludwik Kotecki.

Raport o inflacji to najważniejsza analiza NBP, na podstawie której RPP podejmuje swoje dalsze decyzje co do stóp procentowych. Dokument z listopada jest jednak specyficzny. Założono w nim jedynie 15-proc. podwyżki cen energii oraz 7-proc. podwyżki gazu, co oznacza, że do 2025 r. rząd nowej koalicji musiałby utrzymać mrożenie cen energii i zerowy VAT na żywność.

Nawet pomimo tak trudnych do spełnienia przyjętych fundamentów analiza wskazuje, że inflacja nie schodzi wyraźnie do celu. Dopiero w czwartym kwartale 2025 r. ma wynieść 3,5 proc., czyli liznąć górną granicę celu inflacyjnego NBP (który wynosi 2,5 proc. z możliwym odchyleniem w górę lub w dół o jeden punkt procentowy).

- To oznacza, że każdy najmniejszy szum, wzrost cen surowców, dochodzenie do cen rynkowych gazu i energii oznacza automatycznie inflację wyższą niż w raporcie. W zasadzie już w momencie jej publikacji jest ona nierealna i nieaktualna. Po co czymś takim mamić ludzi? - zastanawia się jeden z naszych informatorów.

Sam prof. Glapiński w czwartek przekonywał, że słowem, które znacznie częściej będzie pojawiać się w komunikacji banku jest "niepewność". Według niego bank musiał przyjąć założenia oparte na sytuacji, jaką mamy obecnie, by nie być posądzonym o politykowanie. Dodał jednak, żeby nie brać szacunków z projekcji listopadowej zbytnio do serca, bo akurat ta wersja może nie być nazbyt precyzyjna i "trafna".

- Pojawia się tutaj dużymi literami marzec. W marcu będziemy wszystko wiedzieć, w marcu będzie nowa projekcja (inflacji - przyp.red.), i w marcu będziemy po nowelizacji ustawy budżetowej. I będzie dużo jasności. I proszę do tej projekcji marcowej przywiązać dużą wagę – stwierdził podczas czwartkowej konferencji prezes NBP.

Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(328)
WYRÓŻNIONE
Albert
rok temu
Przez lata ciężko pracowałem i oszczędzałem. Zostałem mocno okradziony przez inflację niekontrolowaną przez instytucję, która musiała ją kontrolować. Dlaczego kradzież nie jest karana? Gdzie jest moje odszkodowanie
Precz
rok temu
Glapinski ma przerost ambicji nad intelektem
Gerwazy
rok temu
PiS BYŁ WŁADZĄ, KTÓRA ŚWIADOMIE I BEZ ŻADNYCH SKRUPUŁÓW OKRADAŁA OBYWATELI. PRZEKROCZYLI GRANICE PRZYZWOITOŚCI I NIE MA W SŁOWNIKU KULTURALNYCH LUDZI SŁÓW, KTÓRE BY MOGŁY WYSTARCZAJĄCO OBELŻYWIE OKREŚLIĆ POSTĘPOWANIE ICH ZWOLENNIKÓW. KAŻDY, KTO ICH BRONI, TAKŻE NA TYM FORUM, JEST CZŁOWIEKIEM BEZ HONORU I NIE JEST GODZIEN NAZYWAĆ SIEBIE POLAKIEM.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (328)
Smiech
rok temu
Nie znam sie na polityce , ale jako normalny czlowiek moge powiedziec tak , te wszystkie przepisy to manipulacje w taki sposob by z bialego zrobic tzw murzyna ... Na kazdym kroku plac i plac i za co ? Czy w tym kraju nie ma ludzi , ktorzy bez zawisci trafili by do rzadu a nie jak pan holownia z zacinietymi zebami , byle tylko cos pokazac , gosciu wracaj do mam talent , tusk ci tam zaspiewa pastoralke ... Nie twierdze , ze pis lepszy , bo tez gmatwa i to duzo , ale jednak samo zycie za ich czasow nie bylo zle , teraz czeka wiekszosc kopalnia i kamienilomy i jeszcze plac za to podatek , ze tracisz zdrowie , a na koniec i tak ci zabiorą jak ofe .... U nas prawo glosu powinni miec ludzie po 40 pamietajacy owe partie , a nie tecza chcaca tylko przyjemnosci , za darmo to i przyjemnosci 8nie bedzie ....
Bnm
rok temu
Będą płuc na NBP to inflacja będzie większa!
Erty
rok temu
Nowe otwarcie bo nie wiadomo co będzie za rządu Tuska!
Free
rok temu
WIBOR 3m i 6m już wędrują w górę. Teraz czekam na podwyżki stóp procentowych o dalsze punkty procentowe. Inflacja wówczas zmaleje jeśli nie będzie drastycznych podwyżek. Może Wróci normalność.
BRAWO!
rok temu
Słuchałam prof. Glapinskiego wnikliwie, ma absolutną rację !!! Atak na NBPOLSKI to atak na nasze bezpieczeństwo ekonomiczne ale i wizerunkowe , to straszenie zagranicznych inwestorów, to plucie w najwazniejsze instytucje państwa, to szarganie wypracowanej pozycji w BŚwiatowym i BEU, a wzamian oPOzycja mądrzy się złotoustą Leszczyną?!!!
...
Następna strona