W środę Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w listopadzie były średnio o 7,8 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Rząd i przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego (NBP) bardzo często tłumaczą, że inflacja przyszła z "zewnątrz", wynika głównie z drożejącej ropy naftowej i paliw oraz polityki klimatycznej UE, która skutkuje podwyżkami cen prądu. To prawda, ale tylko częściowo.
Okazuje się, że także po wyłączeniu żywności i szeroko rozumianych nośników energii, inflacja w Polsce jest bardzo duża i osiąga nowe, 20-letnie rekordy. W listopadzie tzw. inflacja bazowa wzrosła do 4,7 proc. - wynika z czwartkowego raportu NBP. W październiku była na poziomie 4,5 proc.
Nie widać więc na razie efektów podwyżek stóp procentowych, które mają na celu ograniczenia inflacji w dłuższym horyzoncie czasu. Listopad jest już piątym miesiącem z rzędu, gdy inflacja bazowa rośnie.
Tuż przed wybuchem pandemii wynosiła około 3,5 proc., a w 2019 roku wskaźnik inflacji bazowej wahał się od 1 do 3 proc.
Inflacja bazowa - bez niespodzianek
Ekonomiści nie są zaskoczeni najnowszymi danymi NBP. Już po środowych danych GUS spodziewali się takiego wyniku. Jeśli ich kolejne prognozy też się sprawdzą, trzeba się liczyć z jeszcze wyższą inflacją bazową.
Eksperci Banku Pekao wieszczą przyspieszenie. Spodziewają się, że już wiosną przyszłego roku odczyty będą na poziomie 5,5-6 proc.
Kwestią czasu wydają się kolejne podwyżki stóp procentowych w NBP. Bank będzie chciał dać wyraźny sygnał do tego, że oczekuje wyhamowania podwyżek cen. Bankowi eksperci już teraz przyznają, że w styczniu spodziewają się wzrostu oprocentowania o 0,25-0,5 pkt proc.
"Presja inflacyjna w Polsce w dalszym ciągu się zwiększa. Spodziewamy się, że wysoka inflacja bazowa będzie skłaniać członków RPP do kontynuacji cyklu podwyżek stóp proc. do połowy przyszłego roku" - komentują sytuację ekonomiści BNP Paribas.
Inflacja bazowa w czterech odsłonach
Inflacja bazowa prezentuje zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych, po oczyszczeniu z wahań wynikających z szoków podażowych czy zmian sezonowych. NBP publikuje cztery miary inflacji bazowej.
Są to inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii, inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych, inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych oraz 15 proc. średnia odcięta.
Jak już wskazaliśmy, pierwsza z nich (najbardziej popularna) przyjęła wartość 4,7 proc. NBP podał też, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła w listopadzie aż 7,5 proc. Tym samym w porównaniu z październikiem wzrosła o 1 pkt proc. Z kolei inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 5,9 proc. wobec 5 proc. poprzednio.