Szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli zapytany został na konferencji prasowej, czy PE zaakceptuje projekt kompromisu w sprawie budżetu. Jak przekonywał, póki co jest to jeszcze projekt.
"Nie zaakceptujemy żadnej zmiany w tym, co uzyskali negocjatorzy" - powiedział Sassoli odnosząc się do tekstu rozporządzenia dotyczącego powiązania dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności, który został wynegocjowany w listopadzie między PE i niemiecką prezydencją, informuje PAP.
Sassoli nie chciał również wypowiadać się na temat propozycji kompromisu ws. budżetu wypracowanego podczas ostatnich konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli.
Z kolei Mateusz Morawiecki, który w Brukseli negocjuje kompromis w sprawie budżetu – tak by Polska nie została pozbawiona możliwości korzystania z Funduszu Odbudowy, powiedział, że "stanowisko, które przedstawił partnerom i o którym będziemy dziś dyskutować, jest naszym oczekiwaniem".
- Tego rozwiązania będziemy się trzymali. Musimy uzyskać takie konkluzje, które są zbieżne z decyzjami lipcowymi.
Unijni liderzy mają nadzieję, że w czwartek krajom Wspólnoty uda się zbudować porozumienie w sprawie unijnych wieloletnich ram finansowych. Punktem wyjścia dyskusji ma być wypracowana w toku konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli propozycja kompromisu, która została zaprezentowana w Brukseli w środę i dotyczy mechanizmu warunkowości.
Szef polskiego rządu poinformował, że Polska oczekuje, że w konkluzjach Rady Europejskiej znajdzie się rozdzielenie kontroli budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności.