Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Nepalczycy zastępują Ukraińców. Tysiące na zachodniej granicy

154
Podziel się:

Rekordowa liczba zezwoleń na pracę cudzoziemców i wielkie zaskoczenie. Nepalczycy są drugą grupą narodowościową, która je w Polsce otrzymuje.

Nepalczycy w ubiegłym roku tłumnie ruszyli do pracy w Polsce
Nepalczycy w ubiegłym roku tłumnie ruszyli do pracy w Polsce (WP.PL, Maciej Stanik)

W ubiegłym roku wydano w Polsce aż 329 tysięcy zezwoleń na pracę - podał GUS. To rekord. Dla porównania, rok wcześniej było 236 tysięcy, a dwa lata wcześniej 127 tysięcy. W zestawieniu z 2015 rokiem wzrost jest aż pięciokrotny.

Ponad dwie trzecie wszystkich zezwoleń dostali Ukraińcy, co z pewnością u nikogo już nie budzi zdziwienia. Ale ciekawe jest, kto zajmuje drugie miejsce. To obywatele egzotycznego dla nas Nepalu.

W ręce aż 20 tys. z nich trafiły w ubiegłym roku zezwolenia na pracę w Polsce i stanowiło to 6,1 proc. wszystkich zezwoleń. Z tego 1,3 tys. zezwoleń przyznano w najmniejszym w kraju województwie - opolskim.

Zobacz też: Polska rajem dla Ukraińców? "To wzór lepszego życia"

Emigracja wahadłowa

Granica z Niemcami blisko i domyślać się można, że prawdopodobnie Nepalczycy na Opolszczyznę trafili właśnie od naszego zachodniego sąsiada. Pytanie tylko, czy nie jest tak, że tam pobierają zasiłek jako emigranci socjalni, by potem pracować u nas?

Nie inaczej robi przecież część Polaków. To tak zwana "emigracja wahadłowa". Jak podawał rok temu "Dziennik Gazeta Prawna", aż 8,8 tys. osób z Polski regularnie jeździ na Zachód do pracy sezonowej, by potem wrócić i żyć z wysokiego zagranicznego zasiłku. A gdy ten się kończy... z powrotem wybierają się do pracy. Czy urząd do spraw zasiłków w Niemczech sprawdza, czy w Polsce pracują?

Na Opolszczyznę można dojechać z miejsca pobytu w Niemczech bardzo szybko, wykonać obowiązki w pracy, a potem jechać z powrotem do Niemiec i tam odbierać zasiłek. Czekamy na odpowiedź urzędów wojewódzkich, czy przy wydawaniu zezwolenia na pracę monitoruje się takie sprawy, jak wypłata zasiłku na terenie Unii.

Z totalnej biedy do polskiego "raju"

Nepal to państwo o połowę mniejsze niż Polska, ale ma zbliżoną liczbę mieszkańców, tj. ponad 30 mln. Trochę tam bardziej tłoczno, bo na jeden kilometr kwadratowy przypada 208 osób, a u nas 123, więc dzięki emigracji te dysproporcje się trochę wyrównały. Ale już różnice w poziomie życia są gigantyczne.

Góry mamy dużo niższe niż nepalskie Himalaje, ale różnice gospodarcze są wprost odwrotne do różnic w wysokości najwyższych krajowych szczytów. Produkt krajowy brutto na mieszkańca Nepalu wynosi 1,47 tys. dolarów rocznie, podczas gdy w Polsce 23,4 tys. dolarów. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę niższe ceny w Nepalu, to różnica PKB na głowę jest ponad dziesięciokrotna.

Nic dziwnego, że szukają miejsca na Ziemi, które zapewni im lepsze życie. A zarobki w Polsce, przy trochę wyższych niż w Nepalu cenach, to dla większości z nich raj. Kiedyś my w ten sam sposób traktowaliśmy wyjazdy na Zachód.

Zezwolenia to przy tym najkorzystniejsza dla cudzoziemca forma, bo w odróżnieniu od innych możliwości, umożliwia pracę przez dłuższy czas, nawet do trzech lat. Trudniej je jedna uzyskać. Zezwolenie na pracę uprawnia cudzoziemca do podjęcia legalnej pracy pod warunkiem posiadania wizy lub zezwolenia na pobyt czasowy, pozwalającego na wykonywanie pracy w Polsce.

Dwa miliony cudzoziemców

Cudzoziemców w Polsce zatrudnia się głównie na podstawie oświadczeń o zatrudnieniu. Tych było w ubiegłym roku aż 1,58 mln, z czego 1,45 mln wystawiono na Ukraińców - podał resort pracy. Uproszczone zasady dotyczą sześciu krajów: Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji i Ukrainy.

Jest jeden feler. Zatrudnić można tylko na sześć miesięcy w roku. Dodatkowo oświadczenie od ubiegłego roku nie może dotyczyć prac sezonowych, czyli między innymi w rolnictwie, ogrodnictwie i turystyce. W tych branżach stosuje się już "zezwolenia na prace sezonowe", które pozwalają na 9 miesięcy pracy w roku, czyli o trzy miesiące dłużej niż w przypadku oświadczeń. W 2018 r. wydano ich 121 tysięcy.

Jeśli dodać do siebie 1,45 mln oświadczeń o zatrudnieniu (praca do 6 miesięcy w roku) do 121 tys. zezwoleń czasowych (do 9 miesięcy w roku) i jeszcze 329 tys. zezwoleń na pracę (możliwość pracy do trzech lat), to wychodzi na to, że w naszym kraju pracuje co najmniej 1,9 mln cudzoziemców. To liczba zbliżona zresztą do krajowej emigracji na Zachód. Można więc śmiało powiedzieć, że Ukraińcy, Białorusini i Nepalczycy zastąpili na krajowych miejscach pracy tych, którzy wyjechali po lepsze pieniądze na Zachód.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(154)
WYRÓŻNIONE
waldek
6 lat temu
Niestety trzeba sie z tym zmierzyć. Polacy też po całej europie sie rozjechali za pracą i płacą
rewat
6 lat temu
Nepalczycy CHCĄ pracować w przeciwieństwie do Ukraińców, których interesuje tylko wypłata.
Ijij
6 lat temu
Nie chcemy Ukraińców w Polsce oni hamują nasz wzrost płac....to cywilizacja turanska
NAJNOWSZE KOMENTARZE (154)
tom
9 miesięcy temu
niemam nic do tego ale jak potem zwykły pracownik ma dostać podwyżkę ,skoro oni pracują za najniższą i to po 12 godzin
Hildegarda
rok temu
Ludzie ,którzy pracują z Nepalczykami, chwała sobie ich zachowanie .Mówią, że są pracowici ,uprzejmi i uśmiechnięci. Na razie nie ma z nimi kłopotów
POLKA
5 lata temu
...PIS ROBI NAM MULTI
czytaćGW
6 lat temu
Bandyctwo wygonili Polaków z kraju sprowadzają obcych!!!!
Stop migracji...
6 lat temu
Koszmar po prostu koszmar... Polska nie potrzebuje żadnych imigrantów zarobkowych i ma naturalne prawo zachować swoją tożsamość etniczną, językową, kulturową a w efekcie historyczną!
...
Następna strona