Od dwóch lat klienci Netflixa otrzymują na ekranach komunikat z prośbą o założenie własnego konta, jeśli nie oglądają z subskrybentem.
Do niedawna serwis nie szczególnie zwracał uwagę na dzielenie się kodami między znajomymi czy sąsiadami. Od jakiegoś czasu jednak informuje o konieczności weryfikacji konta - przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".
"Jeśli nie mieszkasz z właścicielem tego konta, potrzebujesz własnego konta, aby kontynuować oglądanie" - brzmi najczęściej spotykany komunikat, ale może również przybierać formę: "Pomóż nam potwierdzić, że to Twoje konto. Możemy wysłać kod weryfikacyjny na adres".
Jak informuje serwis współdzielenie konta osobom, które nie zamieszkują wspólnego gospodarstwa domowego, jest niezgodne z regulaminem.
Chodzi o zapis mówiący o tym, że "wszelkie treści, do których dostęp następuje przy jego użyciu, są przeznaczone wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego i nie mogą być udostępniane żadnym osobom, które nie mieszkają z użytkownikiem w gospodarstwie domowym", wskazuje "DGP".
"W okresie członkostwa firma Netflix udziela użytkownikowi ograniczonego, niewyłącznego i nieprzenoszalnego prawa dostępu do serwisu Netflix i Treści oferowanych w serwisie Netflix. Z wyjątkiem określonych powyżej praw użytkownik nie uzyskuje żadnych innych praw, tytułów własności ani udziałów. Użytkownik zobowiązuje się nie wykorzystywać serwisu w celu publicznego rozpowszechniania" - czytamy w regulaminie.
Netflix, choć utrudnia subskyrbentom współdzielenie konta ze znajomymi czy sąsiadami, na razie nie przewiduje sankcji za łamanie tego punktu regulaminu. Użytkownikom nie grożą żadne kary finansowe. Możliwe jest, przynajmniej w teorii, czasowe zablokowanie dostępu.
Oczywiście wciąż możliwe jest rozdzielenie kont między domowników w taki sposób, aby każdy mógł oglądać swoje programy w tym samym czasie na różnych urządzeniach. W opcji premium mogą być to nawet trzy osoby, w standardowym programie dwie.