"Branża filmowa to niezły folwark", "Raju ni ma" - tak użytkownicy serwisów społecznościowych komentowali ogłoszenie o naborze do nowego serialu "Wielka Woda".
To oburzenie wywołały ogłoszenia agencji ABM, która zapewnia statystów na plany zdjęciowe we Wrocławiu, Osinie Wielkiej i okolicach. Serial katastroficzny w reżyserii Jana Holoubka przypomni wydarzenia z 1997 roku, kiedy Polskę nawiedziła powódź tysiąclecia.
Do statystowania zapraszani są wszyscy chętni bez względu na płeć i wiek. Wystarczy tylko wypełnić kwestionariusz zgłoszeniowy i gotowe. Jak czytamy w ogłoszeniu, proponowaną stawką jest 100 zł brutto, czyli w przypadku zwyczajowo używanej w takich przypadkach umowy o dzieło - 86 zł netto.
Petycja do rządu
Agencja prosi o zgłaszanie się osób z najbliższych okolic, bo "produkcja nie zwraca kosztów za dojazd na plan". Postanowiliśmy sprawdzić, na ile komentarze o wyjątkowo słabej płacy za statystowanie są uzasadnione.
- To są niskie stawki, ale tak się płaci. 80-100 zł brutto. Najczęściej statysta jest na planie nawet 12 godzin, dlatego można powiedzieć, że są to "normalne nienormalne" stawki, bo ostatecznie dostajemy jakieś 5-7 zł za godzinę pracy. Dlatego walczymy, by rząd wprowadził dla statystów minimalną stawkę godzinową - mówi Artur Grala, przewodniczący Polskiego Związku Statystów.
W 2021 r. minimalna stawka godzinowa w Polsce to 18,30 zł brutto. Zatem biorąc pod uwagę 12 godzinny plan zdjęciowy, mogłoby to oznaczać wynagrodzenie nawet w wysokości prawie 220 zł brutto. Rzecz jednak w tym, że minimalna stawka godzinowa nie dotyczy umów o dzieło.
- Stawka z tego ogłoszenia jest nawet nieco większa niż zwykle. Tu na umowę o dzieło wychodzi 86 zł, a najczęściej dostajemy 70 zł i nie mamy z tego tytułu żadnych świadczeń społecznych. Praca jest dobra dla tych, którzy mają dużo czasu, ale z tego nie da się utrzymać - mówi statystka, a z zawodu przewodniczka wycieczek Anna Błońska.
"1 tys. zł w dobrym miesiącu"
Jak dodaje, z agencjami trudno rozmawia się o pieniądzach, bo chętnych nie brakuje. W ten sposób dorabiają sobie najczęściej czasowo bądź stale bezrobotni, studenci, emeryci i renciści. Nasza rozmówczyni popiera też postulat Związku o zwiększeniu stawek do krajowej minimalnej godzinowej obowiązującej w danym roku przy innych umowach.
- Właśnie złapał mnie pan na planie, ale mogę teraz rozmawiać. W tym ogłoszeniu jest normalna stawka. Tak to niestety wygląda. Nie da się z tego utrzymać, trzeba mieć też inne źródło dochodu. Bardziej hobbistycznie to traktuję niż zarobkowo. W dobrym miesiącu można na tym zarobić maksymalnie do 1 tys. zł - mówi Ariel Zgardziński, z zawodu ochroniarz.
O komentarz poprosiliśmy w polskim oddziale Netflixa, ale do czasu opublikowania tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Ponadto próbowaliśmy się skontaktować z reżyserem Janem Holubkiem, w którego hejt również uderzył, jednak bez powodzenia. Jednakże warto zauważyć, że reżyser nie ustala stawek, które proponuje produkcja filmu czy agencja przeprowadzająca kastingi.
Trudny temat
O stawki zapytaliśmy agencję ABM, która jest autorem ogłoszenia. - To strasznie trudny temat. Może się wydawać, że to wykorzystywanie człowieka i cały czas ten hejt pojawia się w sieci. Jednak w tych 12 godzinach na planie jest godzina pracy, jest obiad, towarzystwo aktorów, to praca dla hobbystów. Są też większe stawki za specjalistyczne zadania czy epizody - mówi Bartosz Stasina z agencji ABM. Jak jednak dodaje, cały proces naboru statystów zaczyna nieco trzeszczeć w szwach, właśnie w związku z hejtem w sieci.
- Mniej zgłoszeń nie ma, ale trzeba się przy tym więcej napracować. Stworzenie trzeciego planu nie jest takie łatwe. Jak robimy plan w więzieniu, to nie możemy posadzić wokół głównego bohatera stadka szczęśliwych emerytów, to musi być wiarygodne. Dlatego rozmawiamy z producentami, by te budżety na statystów były większe. W wyniku tego pojawiają się już wyższe stawki 150-200 zł, delikatnie zaczyna to rosnąć - przekonuje Stasina.
O buncie statystów pisaliśmy już w 2018 r. Wtedy też zwracali uwagę na to, że wielkie produkcje to dla nich marne pieniądze. Postulowali o zmiany i minimalne stawki godzinowe. Po 3 latach postulaty są te same, a statystów pasjonatów nie brakuje.