To nie hakerzy, ale awaria sprzętu zablokowała nasze strony internetowe - przekonuje rząd Izraela. Wczoraj - po wcześniejszych groźbach grupy _ Anonimowych _ - przestały działać witryny rządu oraz służb specjalnych.
Wczoraj nie działał też system komputerowy ministerstwa finansów służący przekazywaniu środków finansowych innym resortom.
Dziś bez przeszkód można już z powrotem korzystać z zawieszonych wcześniej stron, m.in. sił zbrojnych, agencji wywiadu Mosad oraz służby kontrwywiadowczej Szin Bet. Na stronie Mosadu dostępny jest np. formularz rekrutacyjny dla chętnych do pracy w izraelskim wywiadzie.
Władze przekonują, że ich witryny nie zostały zawieszone z powodu zmasowanego ataku hakerów - jak wcześniej podawano - ale wskutek awarii serwerów, a ściślej komponentów służących przechowywaniu danych, wyprodukowanych przez koncern IBM.
Carmela Awner, szefowa rządowej komórki informatycznej, odpowiedzialnej za funkcjonowanie e-rządu, wyjaśnia na Facebooku, że niektóre ze stron internetowych rządu oraz świadczone przez niego usługi on-line nie były dostępne ze względu na usterki serwerów.
Awaria miała miejsce dokładnie dwa dni po tym, jak słynna grupa hakerów _ Anonimowi _ (Anonymous) zagroziła atakiem na strony izraelskich władz w odwecie za zatrzymanie przez marynarkę wojenną Izraela dwóch jachtów, które próbowały przerwać morską blokadę palestyńskiej Strefy Gazy, nałożoną przez państwo żydowskie.
Eksperci wyrażają zdziwienie tym, że - niezależnie od przyczyn awarii - tak ważne instytucje nie mają rezerwowego systemu, który umożliwiałby bezawaryjne funkcjonowanie rządowych stron i e-usług. Komentator największej gazety izraelskiej _ Izrael Hajom _ wezwał rząd do jak najszybszego przeznaczenia środków na zbudowanie porządnego back-up (kopii bezpieczeństwa).
Czytaj więcej o Anonimowych ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=today 09:00:00&de=today 17:40:00&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=TVN&w=460&h=250&cm=0&rl=1 )