Edukacja coraz śmielej wkracza do internetu. Globalna sieć wpłynie wkrótce na sposób prowadzenia zajęć w szkołach. Część technologii, które w przyszłości mogą zrewolucjonizować szkolnictwo już jest dostępne w postaci zaawansowanych narzędzi używanych do szkolenia specjalistów z branży IT.
W Polsce możliwość kształcenia poprzez sieć oferuje coraz więcej instytucji. Na Uniwersytecie Wirtualnym można uczyć się na kierunkach informatyka i turystyka. Egzaminy semestralne odbywają się w Kwidzynie, a nauka trwa dwa lata.
Szeroką ofertę skierowaną do nauczycieli i osób zainteresowanych nauczaniem poprzez internet prezentuje Edukom.net. Firma wykorzystuje zintegrowane środowisko do edukacji zdalnej. Oprogramowanie pozwala zakładać szkoły pracujące on-line, prowadzić w sieci dziennik lekcyjny, sprawdzać i tworzyć testy.
W Krakowie działa Internet Collage. Jest to realnie istniejąca szkoła policealna, w której oprócz kształcenia dziennego, wieczorowego i zaocznego proponowana jest nauka przez sieć internetową.
Pierwsze kroki w kształceniu przez internet stawia także Politechnika Warszawska.
E-edukacja rozwija się szczególnie szybko w USA, gdzie ciągłe skargi na działanie szkół publicznych prowadzą do poszukiwania nowych sposobów kształcenia. Amerykanie wydają rocznie około 740 mld USD na szeroko pojętą edukację.
Z jednej strony internet umożliwia dostęp do edukacji na każdym poziomie – od szkoły podstawowej do specjalistycznych kursów uniwersyteckich. Z drugiej rozwój możliwości korzystania z nauki w sieci może prowadzić do ostrych podziałów społecznych. Osoby nie posiadające dostępu do sieci mogą zostać wyrzucone poza nawias społeczeństwa.
Według badań Demoskopu, wśród firm wyposażonych w komputery dostęp do internetu posiada w Polsce 47 proc. Jeszcze gorzej jest, jeśli weźmie się pod uwagę użytkowników indywidualnych, z których surfować po sieci ma szansę tylko 17 proc.
Większość naszych rodaków będzie więc miało problemy ze znajdowaniem podstawowych informacji, nie mówiąc już o próbach zrozumienia ich i wykorzystania.
Jeśli dostęp do internetu nie stanie się powszechny, a nie ma na to szansy bez ograniczenia jego kosztu, dużej części Polaków grozi ekskluzja społeczna i życie na krawędzi społeczeństwa informacyjnego, bez możliwości wkroczenia w nową erę.