Osiem godzin trwała potyczka, która przekształciła się w bitwę. Być może już wkrótce stanie się wojną miedzy koncernami medialnymi a internetowymi społecznościami.
Amerykańska platforma internetowa Digg usuwa link do artykułu opisującego sposób na obchodzenie zabezpieczeń przed kopiowanie filmów HD-DVD. Osiem godzin później link dostępny jest ponownie, a wraz z nim setki innych na ten sam temat. Te linki już nie zniknęły, zniknąć może sam Digg. To symbol władzy, jaką posiadają użytkownicy platformy nad jej twórcami. Władza ta może doprowadzić do zamknięcia serwisu.
Z serwisu Digg korzysta ponad milion zarejestrowanych użytkowników, którzy umieszczają tam informacje o interesujących artykułach w internecie. Kto uważa artykuł za interesujący, może na niego głosować - jest to rodzaj listy najciekawszych wiadomości.
_ Firma jest modelowym przykładem Web 2.0, powstałej na fali Start-up wspólnoty użytkowników tworzących serwis. Założony w 2005 Digg, chce w tym roku przynieść pierwsze dochody. Oczekiwany obrót: trzy mln dolarów. _
Historia sukcesów może wkrótce znaleźć swój finał. Konsorcjum AACS, które na zlecenie koncernów jak IBM i Microsoft nadzoruje prawa do techniki HD-DVD, zażądało od Digg usunięcie linku prowadzącego do artykułu opisującego sposoby kopiowania filmów. Do podjęcia odpowiednich działań wezwano również Google i Wikipedię.
Digg był posłuszny. Podobnie jak w Europie, umieszczanie linków prowadzących do nielegalnych treści jest zakazane również w USA. Wspólnota użytkowników Digg zareagowała nowym linkiem, który również został usunięty. Podobnie było z kolejnym - ponownie usunięty.
Pojawiło się setki nowych linków, na które oddano tysiące głosów. O godzinie 21 założyciel Digg, Kevin Rose, skapitulował. "Wolicie, aby Digg padł walcząc, niż miałby ulec dużemu koncernowi" - napisał Rose w swoim Weblogu.
Na AACS czeka trudna decyzja: czy ma wytoczyć proces, który wobec żądań potężnego odszkodowania doprowadzi do upadku Digg? Daje to do myślenia podobnym platformom na całym świecie.
Koncerny nie mogą sobie pozwolić na postawę, jaką przyjmuje założyciel Digg, Kevin Rose: "Jeżeli przegramy, do diabła z tym! Przynajmniej umrzemy próbując wygrać".