Overnight kojarzy właścicieli nieruchomości z osobami poszukującymi noclegu na najbliższą noc. Usługa działa podobnie jak Airbnb, jednak adresowana jest przede wszystkim do osób, które zostały zmuszone przez okoliczności do szybkiego znalezienia miejsca do spania, co upodabnia ją do Ubera. Ceny noclegu wahają się od 70 dol. za własny pokój, po 150 dol. za mieszkanie.
Goszczący ma maksymalnie 10 minut na zaakceptowanie gościa, po upływie tego czasu poszukujący noclegu otrzymuje inną ofertę. W przypadku jej zaakceptowania, następnego dnia strony mogą wzajemnie ocenić siebie w aplikacji.
CEO Overnight Asher Hunt przekonuje w rozmowie z portalem Business Insider, że powstanie start-upu jest odpowiedzią na ograniczenia Airbnb.
"Poszukiwanie noclegów w ostatniej chwili jest znakiem naszych czasów i zapotrzebowanie na tego typu usługi będzie rosło, zwłaszcza w kontekście tego, że młodsze pokolenia coraz mniej czasu poświęcają na planowanie swoich wyjazdów" - uważa Hunt.
TechCrunch powołując się na źródło w otoczeniu firmy informuje, że Overnight potrąca od wynajmujących niższą prowizję w porównaniu do Airbnb.
Aplikację zaprezentowano w marcu tego roku przed konferencją South by Southwest, jednak jej twórcy pozytywnie oceniają tempo rozwoju usługi. W USA Overnight posiada 3,5 tys. zarejestrowanych gospodarzy (w tym 400 w Nowym Jorku)
.
"Obserwujemy zwiększone zainteresowane aplikacją w Nowym Jorku i organiczny wzrost w najbardziej modnych dzielnicach - Williamsburgu, Brooklynie, Manhattanie. Planujemy wyjście poza Stany Zjednoczone w ciągu najbliższych 6 miesięcy, najdalej roku" - dodaje założyciel Overnight.
By zwiększyć poziom zaufania, strony otrzymują informację na temat wzajemnych profili w sieciach społecznościowych (zainteresowań, listy znajomych). Ponadto Overnight, podobnie jak Airbnb, weryfikuje tożsamość gospodarzy na podstawie numeru telefonu, profilu w sieciach społecznościowych oraz dokumentów tożsamości.
Overnight chciałoby zbudować społeczności ufających sobie osób, które nie tylko gotowe są wynająć obcym miejsce noclegowe, ale są także zainteresowane kontaktem z innymi ludźmi, zaznajomieniem swoich gości z okolicą - autentyczną pomocą.
"Słyszymy o przypadkach rasizmu, jakie mają miejsce podczas korzystania z usług takich jak Uber czy Airbnb. Chcemy uczyć się na błędach poprzedników i stawiamy na budowanie prawdziwej społeczności osób, łączącej wykorzystanie technologii z etosem zrozumienia i poszanowania dla innych kultur" - mówi Hunt.
