Awaria podwodnych kabli telekomunikacyjnych na dnie Morza Śródziemnego poważnie ograniczyła łączność między Europą a Azją i Bliskim Wschodem. Przyczyny zdarzenia są nieznane. Naprawa może potrwać kilkanaście dni.
Zdaniem ekspertów, ruch telekomunikacyjny między Europą a Indiami spadł o ponad 65 procent. Poważne ograniczenia dotyczą też łączności z Singapurem, Malezją, Arabią Saudyjską, Egiptem, Tajwanem i Pakistanem. Uszkodzone są trzy ważne podmorskie linie niedaleko wybrzeża Egiptu, jedna w pobliżu Sycylii. Eksperci nie wiedzą na razie co jest przyczyną awarii, krótko przed nią w rejonie Malty odnotowano jednak zwiększoną aktywność sejsmiczną.
Zdaniem analityków, problemy z międzynarodowymi rozmowami telefonicznymi i dostępem do internetu będą bardzo wyraźne. To może mieć wpływ na gospodarkę wielu krajów. Jest to druga tak poważna awaria sytemu łączności w rejonie Morza Śródziemnego w tym roku. Usuwanie szkód już się rozpoczęło, prace mogą potrwać do 31 grudnia.