Rząd, który przegrał głosowanie w Sejmie nad kluczowymi punktami nowego prawa telekomunikacyjnego, takimi jak obowiązek rejestracji tzw. telefonów na kartę, będzie próbował zmienić to w Senacie - wynika z komunikatu Centrum Informacji Rządowej.
Rząd podczas prac Senatu, oprócz rejestracji telefonów na kartę, będzie próbował także ustanowić przepisy, które w sposób jasny i spójny rozstrzygnęłyby kwestię podziału kompetencji pomiędzy Krajową Radą Radiofonii i Telewizji a prezesem Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty.
Zamierza także dążyć do zwiększenia uprawnień abonentów w zakresie wyrażania zgody lub sprzeciwu na zainstalowanie w ich komputerach plików lub programów przez podmioty świadczące usługi przy wykorzystaniu sieci telekomunikacyjnej.
Ponadto minister infrastruktury ma doprecyzować, w uzgodnieniu z ministrem finansów, zapisy dotyczące uprawnienia przedsiębiorców telekomunikacyjnych do zaliczania kosztów uzyskania przychodów.
W połowie czerwca Sejm, podczas trzeciego czytania, przyjął większość postulatów zgłaszanych przez operatorów telekomunikacyjnych, którzy argumentowali, że wprowadzenie m.in. rejestracji pre-paidów spowoduje regres rynku, a wysoka 3-proc. dopłata do usługi powszechnej (z tych funduszy ma być budowana infrastruktura na terenach wiejskich) oznacza wprowadzenie nowego podatku.
Rejestracja klientów korzystających z usług przedpłaconych była forsowana przez instytucje zajmujące się bezpieczeństwem państwa - Policję i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Niższa izba polskiego parlamentu zdecydowała także o obniżeniu opłaty na koszty administracyjne URTiP do 0,05 proc. z 0,1 proc.
Sejm zdecydował także, że nie będzie wymagana dodatkowa umowa udostępniająca abonentom usługi o podwyższonej dopłacie np. 0-700 oraz wysoko płatne sms-y.
Ta umowa miała zapobiegać oszustwom polegającym m.in. na łączeniu z wysoko płatnymi numerami bez wiedzy abonenta oraz na nieautoryzowanym instalowaniu tzw. dialerów w komputerach internautów.