Bezpłatnie i tylko jeden dzień będzie trwało darmowe przeniesienie numeru telefonu komórkowego z sieci do sieci. W przypadku telefonii stacjonarnej ma to trwać maksymalnie dwa tygodnie. Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 6 lipca. Minister infrastruktury podpisał rozporządzenie w tej sprawie.
Obecnie przeniesienie numeru do innej sieci trwa średnio 28 dni. Zgodnie z tegoroczną nowelizacją Prawa telekomunikacyjnego, operatorzy nie będą mogli pobierać opłat za tą usługę (obecnie w różnych sieciach kosztuje ok. 50 złotych).
38 dni
tyle może trwać u nas przenoszenie numeru do innej sieci. Przeciętnie w Polsce trwa to 28 dni i jest to najgorszy wynik w UE, gdzie średnia wynosi 8,5 dnia. Na mocy nowych przepisów abonent lub użytkownik usługi pre-paid (telefonu komórkowego na kartę), który chce przenieść się do innej sieci i zachować numer, nie będzie musiał - jak jest to obecnie- kontaktować się z dotychczasowym dostawcą usługi. Wniosek o przeniesienie numeru będzie można złożyć u nowego operatora - osobiście w jego siedzibie, listownie lub wysyłając odpowiedni formularz przez internet.
Wniosek, który jest formą pełnomocnictwa, upoważnia operatora telekomunikacyjnego do wypowiedzenia umowy z dotychczasowym dostawcą. Jeżeli zostanie złożony osobiście w placówce operatora musi być rozpatrzony w ciągu 6 godzin roboczych (w przypadku sieci komórkowych) oraz docelowo 1 dnia roboczego (w przypadku sieci stacjonarnych).
Do uruchomienia systemu informatycznego wspierającego usługę przenoszenia numerów oraz w ciągu dwóch miesięcy od tego momentu termin rozpatrzenia wniosku w przypadku abonentów sieci stacjonarnych będzie wynosił 7 dni.
Zdaniem prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anny Streżyńskiej, nowe rozporządzenie to jedna z największych rewolucji na polskim rynku telekomunikacyjnym.
_ - Jeśli się przeczyta podpisane przez ministra infrastruktury rozporządzenie o przeniesieniu numeru i zmianę ustawy prawo telekomunikacyjne, która ma wejść w życie za kilka dni, to muszę powiedzieć, że minister Grabarczyk przejdzie do historii jako ten, który uwolnił abonentów - dał im realną możliwość zmiany operatora, z którego usług chcą korzystać _ - podsumowała Streżyńska.