PFN opublikowała pod koniec grudnia na swojej stronie internetowej sprawozdanie za 2018 r., opatrzone datą 14 czerwca 2019 r. Zgodnie z nim w 2018 roku koszty PFN wyniosły ponad 111 mln zł, z czego koszty realizacji celów statutowych to prawie 105 mln zł, a koszty administracyjne - ponad 6 mln zł.
W 2018 r. fundacja zatrudniała 36 osób, PFN wypłaciła wynagrodzenia zatrudnionym pracownikom w wysokości 4 mln 367 tys. 915,41 zł.
Posłanka KO Iwona Śledzińska-Katarasińska, pytała na co PFN wydała w 2018 r. 111 mln zł. "Jak te wydatki miały się do celów i zadań PFN i jakie przyniosło to efekty i kto tak naprawdę sprawuje kontrole i nadzór nad Polską Fundacją Narodową?" - mówiła. Zwróciła uwagę, że w sprawozdaniach za rok 2018 i za 2017 podano, że w PFN nie przeprowadzano żadnej kontroli.
Wicepremier Gliński przyznał, że sprawozdanie PFN powinno być bardziej szczegółowe, ale jak mówił, "w 100 proc. jest w stanie bronić tych wydanych pieniędzy Polskiej Fundacji Narodowej, które pochodziły ze spółek Skarbu Państwa".
Odnosząc się do zarzutów Śledzińskiej-Katarasińskiej podkreślił, że "sprawozdanie, zgodnie z prawem, w odpowiednim terminie, zostało opublikowane".
W trakcie komisji nie przeszedł wniosek o przeprowadzenie przez NIK kontroli w PFN.