- Kolejnych dużych transferów nie będzie. Ambitnych programów społecznych nie można mnożyć w nieskończoność - stwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wicepremier Jacek Sasin. Nie wykluczył jednak, że jeszcze jakieś prospołeczne działania ze strony rządu będą się pojawiały, z pewnością jendak nie na taką skalę, jak w ostatnich czterech latach.
Rząd skupiał się będzie raczej na działaniach niezwiązanych z pieniędzmi. - Wyobrażam sobie aktywności niezwiązane bezpośrednio z transferem pieniędzy do obywatela. Na Stałym Komitecie Rady Ministrów przyjęliśmy np. oczekiwany program "Dostępność+", chcemy pomagać osobom potrzebującym opieki. Będziemy tu korzystać z funduszy europejskich - powiedział Sasin.
Dopytywany o 500+ dla niepełnosprawnych wicepremier zapewnił, że w ciągu tygodnia ministerstwo rodziny przygotuje projekt. - To program na mniejszą skalę finansową – będziemy na niego wydawać ok. 3 mld zł rocznie - stwierdził. Sasin dodał, że ten program będzie w połowie finansowany dzięki podatkowi od sieci handlowych, drugą połowę rząd chce pozyskać z daniny solidarnościowej.
Co do 13. emerytur i rent rząd jeszcze nie wie, czy utrzyma ten program. Dowie się dopiero po wyborach parlamentarnych.
- Postaramy się przyjąć taką ustawę po wyborach parlamentarnych. Z drugiej strony, jeśli Polacy powierzyliby obowiązki rządzenia innemu obozowi, to nie chcielibyśmy wiązać mu rąk. Tym bardziej że mamy wątpliwości co do tego, czy nasi konkurenci będą umieć zarządzać finansami publicznymi tak dobrze jak my - powiedział w "DGP" Jacek Sasin.
Przypomniał też, że do końca kadencji rząd musi wywiązać się z jeszcze kilku obietnic, to m.in. dwie ustawy podatkowe, czyli zerowy PIT dla młodych oraz podwyższenia kosztów uzyskania przychodu i obniżenia PIT o 1 pkt proc. dla wszystkich z pierwszego progu podatkowego. Ta pierwsza ma wejść w życie jeszcze w sierpniu, druga najpóźniej w październiku.
Czytaj także: Zakup F-35. Szykuje się zrzutka na samoloty
Wicepremier Jacek Sasin zapewnił też, że budżet udźwignie te zmiany, mimo że ma też do udźwignięcia pozostałe programy społeczne czy socjalne. - Mamy wysokie wpływy do budżetu. Nie ma powodów do obaw. Wpływy podatkowe do budżetu są o 100 mld zł wyższe niż w momencie, w którym obejmowaliśmy władzę - powiedział. Jak dodał, dochody rosną szybciej niż wydatki, dlatego możemy sobie pozwolić jako kraj na to, aby część pieniędzy została w kieszeniach obywateli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl