W dobie pandemii koronawirusa Polacy przekonali się do zakupów w internecie, o czym informowaliśmy już wielokrotnie. Na sprzedaż w sieci chętnie przestawiły się również firmy handlowe.
Jednak dla wielu z nas utrapieniem wciąż jest wybór dostawy przesyłki. Automat na paczki? Istnieje ryzyko, że będzie przepełniony. No to może kurier? Ale często nie da się ustawić grafiku z trzydniowym wyprzedzeniem tak, by przesiedzieć cały dzień w domu, oczekując na dostawę.
A co jeżeli to nie odbiorca będzie czekać na przesyłkę, ale przesyłka na odbiorcę? O to ma zadbać sztuczna inteligencja, nad którą pracuje polska firma Pointpack. Marek Piosik, CEO firmy, w rozmowie z money.pl tłumaczy, że zasoby odbiorcze się kurczą, w przeciwieństwie do przesyłek kursujących po kraju. Aby uniknąć dłuższych terminów dostaw i przestojów w branży, wkrótce po prostu trzeba będzie sięgnąć po najnowsze osiągnięcia technologii.
- Stąd też wdrażamy różne modele sztucznej inteligencji. W logistyce sztuczna inteligencja może stworzyć realne wartości i korzyści w obszarze prognozowania popytu i podaży oraz w obszarze przewidywania zachowania konsumentów - tłumaczy money.pl Marek Piosik.
- Naszą misją jest to, by finalnie klient, który będzie robić zakupy w internecie, nie zastanawiał się, gdzie chce odebrać tę przesyłkę i w jakiej formie, tylko ją zamówi, a system będzie sam za nas "myślał", w jaki sposób ma być ona dostarczona. Tak, żeby było jak najszybciej, a zarazem w jak najwygodniejszej formie dla odbiorcy. Żeby nie musiał się on zastanawiać, jaka forma odbioru przesyłki za kilka dni będzie dla niego najwygodniejsza - dodaje Marek Piosik.
Przyzwyczajenia klienta wpłyną na dostawy
Algorytmy sztucznej inteligencji mają docelowo reagować na preferencje indywidualnego klienta. Jak? Piosik wytłumaczył to na przykładzie kupującego, który przesyłki odbiera z automatu paczkowego obok swojego punktu zatrudnienia. O godz. 14 wychodzi z miejsca pracy i w ciągu 15 minut odbiera swoje zamówienie.
Czytaj też: Kurier pilnie potrzebny. Przez koronawirusa mają ręce pełne roboty. Im zwolnienia niestraszne
Jednak kurier nie zawsze zdąży dostarczyć przesyłkę przed 14. Dlatego też system automatycznie i odpowiednio wcześniej ma reagować na taką sytuację, poprzez zaproponowanie klientowi innego punktu odbioru, oddalonego od wybranego przez niego o kilkaset metrów. Jeżeli zaś ten nie wyrazi na to zgody, to przesyłka zostanie "zdjęta" z harmonogramu dostaw na dany dzień i przesunięta na następny, co umożliwi kurierowi dostarczenie bez spóźnienia pozostałych przesyłek.
Projektowany system Pointpack, firmy notowanej na rynku Newconnect, ma reagować na zmiany wewnątrz przedsiębiorstwa kurierskiego (np. nagłe L4 kuriera, awarie, zwiększoną liczbę przesyłek itp.), jak i też na czynniki zupełnie niezależne od niego. Sztuczna inteligencja ma również w swoich wyliczeniach na bieżąco uwzględniać m.in. zmiany pogodowe, korki, blokady dróg. W ocenie Marka Piosika z takimi anomaliami obecne systemy zupełnie sobie nie radzą.
- Procesy logistyczne w obszarze pierwszej i ostatniej mili są bardzo krótkie, dlatego decyzje o zmianach w tych obszarach muszą być podejmowane dynamicznie. System musi się adaptować lokalnie, w krótkim czasie. Po to, by móc realnie wpływać na efektywność przepływu przesyłek w systemie nadawczo-odbiorczym. Tak szybkie działanie na zmiennych danych zapewni właśnie sztuczna inteligencja - uszczegóławia nasz rozmówca.
Sztuczna inteligencja nie będzie gromadzić danych wrażliwych
Piosik zapewnia jednocześnie, że jego firma nie będzie gromadzić informacji o tym, co kupujemy, gdzie i jak często. Firmę bardziej interesują nasze przyzwyczajenia, czyli gdzie wolimy odbierać przesyłki i w jakich godzinach.
Jak tłumaczył, ma to znaczenie dlatego, że jeżeli kurier będzie wiedzieć, że do godz. 18 z danego punktu odbierzemy swoją przesyłkę, ten będzie mógł być ponownie zapełniony jeszcze tego samego dnia.
- Im więcej informacji będziemy mieć wcześniej, tym łatwiej będzie zarządzać tą infrastrukturą. System będzie mógł z odpowiednim wyprzedzeniem poinformować klienta, czy nie lepiej mu będzie przekierować swoją przesyłkę np. do punktu odbioru, gdyż preferowana przez niego dostawa na adres prywatny może się opóźnić - podkreśla Marek Piosik.
- Każda paczka, która nie jest dostarczona, sprawia, że kurier musi znów z nią przyjechać, a tym samym klient traci czas, który być może zaplanował na coś innego. Nasze systemy mają wspierać optymalizacje procesy dostawy tak, by klient mógł wygodnie odebrać przesyłkę, a zarazem by firma dostawcza ponosiła jak najmniejsze koszty - kończy nasz rozmówca.
Kiedy zatem możemy spodziewać się wejścia w życie sztucznej inteligencji w sektorze KEP (kuriersko-pocztowym)? Marek Piosik poinformował, że projekt ma być ukończony pod koniec 2021 roku. Potem nastąpi jego wdrażanie. Budżet projektu zamyka się w granicach 6,3 mln złotych, z czego ok. 4,5 mln złotych firma uzyskała z dofinansowania unijnego.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl