Ebook z raportem w pdf można pobrać tutaj:
Eksperci Interaktywnie.com piszą, że wideo w mediach społecznościowych jest udostępniane o 1200 proc. częściej niż linki i tekst razem wzięte, a ponadto 60 proc. widzów chętniej zaangażuje się w post wideo niż w posty jedynie tekstowe, co zwiększa jego "viralowy" potencjał. Co ważne, wideo online od dawna już nie ogranicza się wyłącznie do YouTube'a, bo można je udostępniać na absolutnie każdej platformie społecznościowej, choć trzeba też pamiętać, że każda rządzi się własnymi zasadami.
W odróżnieniu od YouTube'a, który dzięki sprawnej wyszukiwarce przyciąga użytkowników o dość sprecyzowanych intencjach, po mediach społecznościowych większość z nich zwyczajnie się błąka, rzadko zatrzymując się gdzieś na dłużej. Jeśli więc masz ambicję przykuć ich uwagę, musisz to zrobić od razu, bo zwłaszcza na mobile'u - a teraz z social mediów korzystamy główny za pośrednictwem smartfonów - masz na to zaledwie kilka milisekund.
Facebook podaje, że 80 proc. osób zareagowało negatywnie na automatyczne odtwarzanie filmów z dźwiękiem. Obecnie większość filmów jest oglądana bez niego, więc reklamy wideo powinny być w stanie przekazać przekaz wyłącznie za pomocą elementów wizualnych. Najczęściej korzystają więc z napisów (reklamy z napisami są oglądane o 12% dłużej niż reklamy bez napisów).
A co z Instagramem? Według Facebooka, treści, które dobrze się sprawdzają w Aktualnościach na Facebooku, zazwyczaj dobrze konwertują również na Instagramie, choć specyfikacje dot. obrazu i filmu są nieco inne (uważać trzeba zwłaszcza na proporcje).
Menedżer Facebooka umożliwia jednak przesyłanie różnych materiałów reklamowych na Facebooku i Instagramie w ramach tego samego zestawu reklam, warto więc przetestować oba kanały.
Kreacje wideo na Facebooku i na Instagramie nie powinny być jednak stricte sprzedażowe. Powinny raczej - podobnie jak treści - naturalnie wtapiać się w treści organiczne, skupiając się na zwiększeniu zaangażowania, a więc - opowiadaniu historii, w której każda sekunda zostanie optymalnie wykorzystana.
Mimo coraz większych możliwości w zakresie wideo, to wciąż jednak YouTube pozostaje liderem tego segmentu, napędzając biznes reklamowy Alphabetu (spółki macierzystej Google'a). Przychody z reklam wygenerowane na tej platformie wzrosły o 49 procent rok do roku, w porównaniu do 30 procent pozostałej działalności reklamowej Google'a. YouTube jest na dobrej drodze, by w tym roku przekroczyć 20, jeśli nie 25 miliardów dolarów przychodów z reklam.
I nic dziwnego. Z roku na rok jego możliwości rosną i teraz - w dobie social commerce - nie jest już jedynie platformą służącą celom brandingowym. Coraz więcej wysiłku wkłada bowiem w to, by realizować również inne cele. I dzięki formatom takim jak TrueView for Shopping, który umożliwia wyświetlanie reklam z możliwością przejścia na stronę produktu lub TrueView for Action, z silnym Call to Action w trakcie i po zakończeniu reklamy, reklamodawcom wiele łatwiej jest skłonić użytkownika do określonego zachowania.
Więcej w raporcie Interaktywnie.com pt.: "Wideo w internecie"