W piątek 7 kwietnia weszły w życie nowe przepisy w Kodeksie pracy, które regulują funkcjonowanie pracy zdalnej. W badaniu Skanska i Business Link zapytano, czy pracownicy biurowi są świadomi wdrożonych zmian i jakie mają do nich podejście. 17 proc. badanych w ogóle nie słyszało o nowych regulacjach, zaś niemal co drugi badany (45 proc.) nie zna szczegółów.
Firma zwraca uwagę, że w kontekście zmieniających się właśnie przepisów, wiele emocji wzbudza konieczność precyzyjnego określenia miejsca, z którego chce się pracować zdalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powrót do biur? Chce tego tylko co trzeci Polak
Co trzeci Polak wykonujący pracę biurową jest zwolennikiem formuły "office first", a więc pracy wyłącznie w siedzibie firmy. 48 proc. jako optymalny model wskazuje model hybrydowy, gdzie część pracy również wykonywana jest z biura. 17 proc. chce pracować tylko zdalnie.
Ponad połowa respondentów, którzy wykonują swoje służbowe obowiązki spoza biura, uważa wybór jednego, konkretnego miejsca pracy zdalnej, za zmianę na gorsze. Z kolei 27 proc. respondentów twierdzi, że jest to korekta w dobrym kierunku.
W opinii szefowej działu Strategic Workplace Advisory w Skanska oraz dyrektor zarządzającej w Business Link Eweliny Kałużnej, polscy pracownicy mają już bardzo mocno ukształtowane poglądy na temat preferowanego modelu i miejsca wykonywanej pracy, co dodatkowo wzmacnia reprezentatywność i wiarygodność przeprowadzonego badania.
"Okres testowy, którym niewątpliwie była pandemia, pozwolił sprawdzić większości osób, która formuła najlepiej odpowiada ich preferencjom, pasuje do ich stylu, tempa życia, ale także temperamentu i efektywności pracy. Grupa, która regularnie chce chodzić do biura, wciąż jest bardzo silnie reprezentowana – przede wszystkim przez kobiety. Mężczyźni z kolei częściej łączą pracę biurową i zdalną. W tym miejscu kluczowe staje się zredefiniowanie trzeciego miejsca pracy, którego – jak pokazują wyniki badania – nie da się obecnie zamknąć w schemat" – wskazuje Kałużna.
Praca zdalna nie tylko z domu
Według badania, najczęściej wybieranym miejscem pracy zdalnej (poza własnym domem) jest dom rodziców, dalszej rodziny lub znajomych (52 proc.) oraz kawiarnia, restauracja lub bar (33 proc.). Na coworking lub współdzieloną przestrzeń do pracy – inną, niż biuro firmy – wskazało 13 proc. respondentów.
"Na drugim miejscu znalazły się miejsca, które najczęściej nie są przystosowane do komfortowego i bezpiecznego (choćby z perspektywy ochrony danych) wykonywania obowiązków przed komputerem. Brak wygodnego fotela, prywatności czy dobrego dostępu do światła dziennego to tylko wybrane minusy pracy z takiej lokalizacji. Atutem tych przestrzeni jest przede wszystkim ich bliskość i dostępność. Otrzymujemy zatem jasny sygnał, że pracownicy są gotowi na pracę w modelu rozproszonego portfolio biurowego – na zasadzie biur satelitarnych – z jednym głównym biurem i innymi miejscami, do których mogą łatwiej i szybciej dotrzeć" – podkreśla Kałużna.
BHP w pracy zdalnej
Respondentów zapytano również o możliwość kontroli przepisów BHP i ochrony danych osobowych w miejscu pracy zdalnej. Brak sprzeciwu wobec tego rozwiązania wyraża 23 proc. osób wykonujących pracę zdalną. 39 proc. jest gotowych zgodzić się na nie, ale pod warunkiem, że brak zgody oznaczałby utratę możliwości pracy zdalnej. Z kolei jedna czwarta badanych jest przeciwna takiej kontroli i deklaruje w badaniu, że nie wyrazi na nią zgody. Najwięcej osób, które nie zgadzają się na taką formę nadzoru ze strony pracodawcy, to pracownicy z najkrótszym stażem.
Duże znaczenie dla pracowników ma także kwestia elastyczności w zakresie terminu zgłaszania pracodawcy chęci podjęcia pracy zdalnej. Z badania Skanska i Business Link wynika, że połowa osób chce decydować o tym, czy danego dnia przyjdzie do biura, czy np. zostanie w domu, maksymalnie z dwudniowym wyprzedzeniem. Z kolei 14 proc. godzi się, aby takie decyzje przekazywać tydzień wcześniej, a tylko 4 proc. chce to robić z miesięcznym wyprzedzeniem.
Nowe przepisy regulują także kwestię zwrotu pieniędzy za pracę zdalną. W efekcie zmian pracodawcy są zobowiązani do częściowego pokrycia kosztów energii elektrycznej i usług telekomunikacyjnych ponoszonych przez pracownika.
W badaniu 89 proc. badanych wskazało, że w pierwszej kolejności oczekuje od pracodawców zwrotu kosztów za energię elektryczną, zaś 79 proc. za Internet. 39 proc. chciałoby, aby ich firma dopłacała do rachunków za telefon, 30 proc. wskazało na potrzebę partycypacji w wydatkach na ogrzewanie.
W kontekście formy zwrotu kosztów zdania są mocno podzielone. Ryczałt preferuje 52 proc. badanych, zaś 41 proc. oczekuje zwrotu proporcjonalnego do realnych kosztów zużycia.
Badanie zostało zrealizowane przez firmę badawczą Zymetria w lutym 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 900 Polaków w wieku 18-65 lat, wykonujących pracę biurową w miastach 200 tys. mieszkańców lub większych.