Rodzina Dziubaków dalej walczy o unieważnienie w całości umowy kredytowej. Z kolei mecenas strony pozwanej – czyli Raiffaisen Banku – domaga się oddalenia powództwa.
Do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich, który poprosił o czas na zapoznanie się z aktami. Będzie miał na to ok. dwa miesiące – nowy termin rozprawy to 3 stycznia 2020 roku.
- Zakładamy, że intencje rzecznika są takie, aby pomóc także innym osobom, które są w podobnej sytuacji – mówiła w sądzie mecenas Agnieszka Plejewska, która reprezentuje rodzinę Dziubaków. Jak dodała: - Przedstawiciel rzecznika zakomunikował, że chce wystąpić w interesie publicznym, więc spodziewamy się szerszej decyzji.
Przypomnijmy, że małżeństwo wzięło kredyt w 2008 roku. Bank udzielił pożyczki w złotych, ale indeksował ją – czyli przeliczał – we frankach szwajcarskich. Zdaniem Dziubaków ten mechanizm był nieuczciwy i wnieśli skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten zwrócił się do TSUE o wykładnię unijnego prawa w sprawie warunków umów konsumenckich uznanych za nieuczciwe.
3 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał korzystną opinię ws. kredytu państwa Dziubaków.
- Wypowiedzi, że to orzeczenie otworzyło drogę do unieważniania umów, jest nieprawdziwe. TUSE powiedział coś zupełnie innego. Wprost powiedział, że "odfrankowienia" nie można stosować, a co do unieważniania umów to w ogóle się nie wypowiadał. Polskie sądy mogły unieważniać umowy bez decyzji TUSE – skomentował po rozprawie reprezentujący Raiffeisen Bank mec. Ireneusz Stolarski.
Dziubakowie pożyczyli 400 tysięcy zł. Jak twierdzą, to teraz spłacili 230 tysięcy, a kwota pozostała do spłaty to 520 tys. zł. W przypadku unieważnienia zostanie 180 tysięcy do spłaty, w przypadku "odfrankowienia" 250 tysięcy zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl