- Wykorzystywanie młodych kobiet, dziewcząt to zbrodnia. Nie ma w Sopocie miejsca dla ludzi, którzy się tego dopuszczają czy na to przyzwalają w swoich licznych klubach – skomentował specjalnie dla money.pl prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.
Spór ze spółką Art Invest, dotychczasowym dzierżawcą Zatoki Sztuki trwa od kilku lat. Jednak to zatrzymanie Krystiana W., zwanego "Krystkiem" – byłego pracownika Zatoki - oraz współwłaściciela lokalu Marcina T. w związku z przestępstwami seksualnymi, do których miało odchodzić w klubie, przebrało miarę.
Gmina Miasta Sopotu wypowiedziała spółce umowę najmu, dając 30 dni na wydanie miastu obiektu znajdującego się przy plaży, przy ul. Franciszka Mamuszki. Termin minął w piątek 1 marca 2019 roku, o 8.30 rano.
Jak poinformował Urząd Miasta Spotu, przyczyną wypowiedzenia umowy - oprócz skandalicznych doniesień dotyczących przestępstw seksualnych - było niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystywanie nieruchomości. Chodzi o samowole budowlane, dyskotekę na dachu, nielegalne koncerty czy wynajem apartamentów. To jednak najłagodniejsze z zarzutów.
W piątek rano pracownicy urzędu miasta zjawili się w budynku Zatoki Sztuki. Nie zostali jednak wpuszczeni. Dzierżawca w asyście ochrony oraz licznej grupy osób postronnych, odmówił wydania nieruchomości i podpisania protokołu.
Gmina otrzymała odpowiedź od kancelarii Gotkowicz Kosmus Kuczyński i partnerzy, która reprezentuje dzierżawcę Zatoki Sztuki, że ten nie widzi podstaw do wydania obiektu.
- W naszej ocenie zarzuty pod adresem Zatoki Sztuki nie są zasadne. Wedle mojej wiedzy nie dochodziło tu do żadnych przestępstw związanych ze sprawą Krystiana W. - powiedział Leszek Grzymowicz, prezes spółki zarządzającej Zatoką Sztuki portalowi trojmiasto.pl.
Dlatego też prezydent Sopotu podjął decyzję o skierowanie sprawy do sądu, z powództwem o wydanie nieruchomości. - Zrobimy wszystko, aby to miejsce ponownie kojarzyło się ze sztuką, a nie z niewyobrażalną krzywdą ludzką, pedofilią. I nie przerazimy się żadnej, nawet najbardziej ustosunkowanej kancelarii prawnej czy tłumu ochroniarzy – podkreślił Jacek Karnowski.
Jak zaznaczył, budynek wróci do gminy, pozostanie jej własnością i będzie przeznaczony na działalność kulturalną, prawdopodobnie wspólnie z powstającym obecnie ArtInkubatorem. Poszukamy nowej formuły, która obiekt przywróci sztuce i mieszkańcom Sopotu - dodał
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl