Jak pisze "Puls Biznesu", zmianę podejścia wymusił przede wszystkim wybuch pandemii koronawirusa. Wielu pracodawców musi szukać oszczędności, ale jednocześnie nie chcą zrazić do siebie pracowników.
Właśnie dlatego decydują się mocniej postawić na dodatki pozapłacowe, które są po prostu tańsze niż podwyżki czy premie.
- Coraz częściej pracodawcy zamiast premii oferują dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne lub poszerzają zakres dotychczas posiadanej polisy. Spotkałem się też z sytuacją, w której firma zwiększyła swój udział w płaceniu składki, którą dzieliła z pracownikami - mówi "PB" Tomasz Kaniewski, dyrektor biura ubezpieczeń na życie w firmie EIB.
Jak przekonuje, w niektórych przypadkach taka grupowa polisa może kosztować znacznie mniej niż dodatkowe wynagrodzenie. Warto jednak zauważyć, że chyba każdy pracownik bardziej ucieszyłby się z gotówki niż ubezpieczenia zdrowotnego.
Niemniej możliwość korzystania z prywatnej opieki medycznej też ma znaczenie. Szczególnie w dobie koronawirusa.
Ale to nie zmienia się już od lat. Jak pisaliśmy wielokrotnie w money.pl, to właśnie ubezpieczenie zdrowotne w prywatnej placówce to najpopularniejszy z benefitów, oferowanych przez pracodawców. I nie ma tu znaczenia, czy jest to sieć Luxmed, enel-med czy Medicover.
Jak wynika z badania Sedlak&Sedlak, aż 95 proc. firm z sektora IT decyduje się na takie wsparcie dla swoich pracowników. Na drugim miejscu są zajęcia sportowe, a na trzecim - szkolenia zawodowe. To zdecydowanie najpopularniejsze benefity wśród pracodawców.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl