Sposób na "wiecznego studenta"
"Covidowe" rozporządzenie przedłużające ważność legitymacji studenckich i doktoranckich wygasa 14 października. Oznacza to, że jeśli nie zaopatrzysz się na czas w specjalną naklejkę, stracisz prawo do zniżek, m.in. na komunikację miejską.
To martwi nie tylko żaków, ale także "wiecznych studentów", którzy co roku zaopatrują się w tzw. naklejki kolekcjonerskie. Te, w cenie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych, dostępne są od ręki w internecie.
Sprzedawcy udostępniają na stronach sprzedażowych kody poszczególnych uczelni, tak by kupujący mógł dopasować naklejkę do wydanej mu legitymacji. Jeśli więc studiowałeś na Uniwersytecie Warszawskim, skończyłeś naukę, ale nie zdałeś legitymacji, wystarczy wybrać odpowiednią ofertę i korzystać ze zniżek. Jest jednak pewne "ale".
Od 3 miesięcy do 5 lat więzienia
Sam zakup takiej naklejki nie jest zagrożony żadną karą. Co innego w przypadku, gdy używane przez nas "hologramy" okażą się kradzione. Wówczas grozi nam pozbawienie wolności od 3 miesięcy do nawet 5 lat. To samo tyczy się sprzedawcy, jeśli ten podrobił hologram na modłę faktycznej naklejki.
Do skazania za to przestępstwo potrzebne jest jednak udowodnienie winy użytkownika sfałszowanego hologramu. By ocenić, że naklejka to "fałszywka", potrzebne jest wprawne oko kontrolera np. w komunikacji miejskiej czy pociągu. Tu jednak zaczynają się schody.
Diabeł tkwi w szczegółach
- Naklejki ciężko jest rozróżnić w biegu. Kiedy mamy do sprawdzenia cały przedział pasażerów, kilkadziesiąt osób, w tle krzyczą dzieci, a ktoś wysiada na następnym peronie i krzyczy na ciebie, żebyś się spieszył - tłumaczy nam konduktor pracujący na linii Kraków - Warszawa. Jak dodaje, gdy już przyłapie się kogoś na oszustwie, trzeba mu legitymację odebrać i odesłać do prokuratury. Zdarza się to jednak nader rzadko...
Podobnie jest w przypadku komunikacji miejskiej. - W zatłoczonym busie czy tramwaju mamy minutę, czasem dwie, żeby obskoczyć kilkanaście osób - tłumaczy nam warszawski kontroler. - Przyglądanie się legitymacjom nie wchodzi w grę, więc o wykrywaniu fałszywek nie ma właściwie mowy - dodaje.
Prawo mówi jasno
Na co dzień ciężko zweryfikować, czy ktoś kupujący np. bilet ulgowy na pociąg w rzeczywistości ma status studenta. Niższe ceny mogą uzyskać osoby studiujące przed 26. rokiem życia. Dla doktorantów ten próg wiekowy to 35 lat.
Eksperci portalu kruczek.pl przypominają jednak, że student traci swój status w momencie obrony pracy dyplomowej. Oznacza to, że wówczas każdy żak bez wyjątku traci przysługujące mu zniżki.