Sędzia, który nie zgodził się na umorzenie sprawy, w której jedną ze stron był Daniel Obajtek, ma problemy z prokuraturą i w jego sprawie toczy się postępowanie w sądzie –informuje "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o sprawę, w której Obajtek zasiadał na ławie oskarżanych w 2013 roku. Prezes PKN Orlen był oskarżony o przyjęcie łapówki do Marcina C.
Ostatecznie Marcin C. i inni oskarżeni poszli na ugodę z prokuratorem i dostali wyroki w zawieszeniu oraz grzywny. Według informacji Wyborczej, politycy PiS naciskali na ówczesnego prokuratora Andrzeja Sermeta w sprawie skazanych przestępców – ich zdaniem kary były zbyt łagodne.
Dodatkowo uderzało to w Obajtka, bo skazany Marcin C. przyznał się do popełnianych czynów, a wśród nich było wręczenie Danielowi Obajtkowi łapówki.
Seremet wniósł kasację ze względu na naruszenie procedury karnej. Zdaniem ówczesnego prokuratura generalnego wniosek o dobrowolne poddanie się karze został złożony po wysłaniu aktu oskarżenia, a powinien być najpóźniej wraz z nim wysłany.
W 2015 roku kasacja Sermeta została uznana przez Sąd Najwyższy. Uchylono orzeczenia skazujące przestępców. Ich wątki zostały ponownie włączone do sprawy, w której oskarżonym był też Daniel Obajtek- czytamy w dzienniku.
Od tego czasu według "Wyborczej" trwały próby wyłączenia osoby Daniela Obajtka z tego procesu. Sąd w Sieradzu jednak nie zgodził się z wnioskiem Janusz Wojciechowskiego (obrońcy Obajtka, a obecnie komisarza w UE).
”Merytoryczna oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w chwili obecnej, bez przeprowadzenia postępowania dowodowego na rozprawie, jest zdecydowanie przedwczesna i w związku z tym Sąd, rozpoznając wniosek, nie mógł nawet odnieść się do argumentów podniesionych przez wnioskującego w uzasadnieniu wniosku co do oceny dotychczas zebranych dowodów” – czytamy w cytowanym przez "Wyborczą" uzasadnieniu sądu.
Ostatecznie sprawa Daniela Obajtka została wyłączona z procesu i w 2017 roku umorzona przez prokuraturę.
Gazeta informuje, że sędzia, który odrzucił wniosek Janusza Wojciechowskiego, w tej chwili nie orzeka i jest też przedmiotem śledztwa prokuratury. Sprawa dotyczy zmiany treści protokołu niezgodnie z procedurami.
Miało to mieć miejsce w sprawie narkotykowej, kiedy sędzia dokonał korekty zeznań świadka, tak by protokół odzwierciedlał treść relacji. Forma protokołu została potwierdzona przez świadków, nie było żadnych zarzutów ze strony prokuratury, a sądy uznały, że sędzia nie działał na szkodę interesu publicznego.
Sąd Dyscyplinarny wymierzył jednak sędziemu karę upomnienia, ale następnie sprawą zajęła się prokuratura. Obecnie sędziemu uchylony immunitet, a sprawa toczy się w sądzie w Płocku.
Daniel Obajtek w wywiadzie w tygodniku "Sieci" broni się przed zarzutami, które pojawiają się w przestrzenni medialnej. Jego zdaniem to efekt ataku na jego osobę.
- Prawda jest taka, że gdziekolwiek spojrzę, tam widzę, jak wielkie interesy nadwyrężyliśmy. Bo jak było przedtem? Orlen, firma z ogromnym potencjałem, wielkim rynkiem, dobrym położeniem geograficzno-politycznym, nie wykorzystywała swoich możliwości. Była to firma gasnąca. Celowo zwijana w okresie rządów PO-PSL – powiedział tygodnikowi Obajtek.