Aż 17 milionów pacjentów nie stawiło się w ubiegłym roku na umówione wizyty u lekarzy oraz na zaplanowane operacje. Sposobem na nich mają być dotkliwe kary finansowe.
Jak podaje "Super Express", kara za niestawienie się do lekarza może wynieść od 20 do nawet 100 zł. Szef resortu zdrowia jest świadomy, że rezygnacja z wizyty to często trudne zadanie, dlatego powinna być możliwość szybkiego zapisania się lub wypisania z kolejki.
Pacjenci, z którymi rozmawiał dziennik, popierają pomysł ministerstwa z karami. - Z pewnością rozładuje to kolejki w przychodniach. Wiele osób rejestruje się w kilku placówkach, w różnych terminach i blokuje miejsca osobom naprawdę chorym, a przecież odwołanie wizyty to tylko jeden telefon - tłumaczy kobieta.
Innego zdania są lekarze. – Zrzucanie odpowiedzialności na pacjentów za niewydolność systemu nie jest rozwiązaniem(...) Warto pomyśleć o rozwiązaniach po stronie świadczeniodawcy, który przypomni pacjentowi o terminie wizyty – komentuje Andrzej Matyja (67 l.), prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Masz newsa, zdjęcie, film? Wyślij na #dziejesie