Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Nie przyjdziesz na wizytę lekarską? Resort chce za to karać

1234
Podziel się:

W rządzie poważnie rozważany jest plan wprowadzenia opłat za nieodwołanie wizyty. Nierzetelni pacjenci musieliby płacić za to nawet 50 zł. Według najnowszych danych w ten sposób przepada nawet 17 mln wizyt rocznie.

Kolejki do specjalistów coraz dłuższe, a Polacy nie stawiają na umówiony termin. Rząd chce wprowadzić za to kary
Kolejki do specjalistów coraz dłuższe, a Polacy nie stawiają na umówiony termin. Rząd chce wprowadzić za to kary (East News, Adam Staskiewicz/East News)

Jak informuje "Fakt", pacjenci niestawiający się na wizyty to prawdziwa zmora. Pół biedy, jeśli wcześniej poinformują lekarza i odwołają konsultację. To jednak wyjątki. Wciąż bowiem wielu z nich po prostu nie przychodzi na umówioną godzinę.

Według danych przytaczanych przez dziennik, może chodzić nawet o 17 mln wizyt. A tymczasem wielu pacjentów czeka na wizytę u specjalisty nawet po kilka lat. Część z nich mogłaby skoczyć w zwolnione przez innych miejsca.

– Największy problem dotyczy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, czyli świadczeń realizowanych przez lekarzy specjalistów, do których obecnie kolejki są najdłuższe. Ale zdarza się także, że pacjenci nie stawiają się na umówioną operację – mówi "Faktowi" Renata Jażdż-Zaleska, prezes Specjalistycznego Centrum Medycznego im. św. Jana Pawła II w Polanicy-Zdroju.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Rząd zastanawia się, czy nie nauczyć Polaków zdrowotnego savoir-vivre'u. Jednym ze sposobów może być na przykład wprowadzenie opłat za nieodwołane przez nich wizyty.

Jak dodaje Jażdż-Zaleska, jest ona zwolenniczką wprowadzenia takich "kar". - Gdyby u nas pacjent musiał zwrócić 2500 zł za zabieg, na który się nie stawił, następnym razem pamiętałby o odwołaniu wizyty - podkreśla szefowa SCM.

Przy 17 mln wizyt rocznie problem staje się spory. – Placówki medyczne od dłuższego czasu zgłaszają nam problem niestawiania się na wizyty u lekarzy specjalistów. Jednym z rozwiązań, jakie postulują, jest wprowadzenie pewnej formy odpłatności, co ich zdaniem pozwoli bardziej zmobilizować do zgłaszania się na wizyty lub choćby wcześniejsze ich odwoływanie – mówi Faktowi wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

Jak dodał, resort rozważa różne możliwości. Jedną z nich jest wprowadzenie opłaty w wysokości od 20 do 50 zł. Jeśli ktoś nie odwoła wizyty, to ponowna rejestracja będzie go kosztować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1234)
WYRÓŻNIONE
Loka
5 lata temu
Nie tędy droga do rozwiązania problemu. To jest kolejna próba wyłudzenia pieniędzy przez obecną władzę.W praktyce odwołanie wizyty na dzień przed lub w tym samym dniu nic nie da, a tego na ogół odwołania dotyczą (nagła okoliczność, choroba, coś w pracy wypadnie) niewiele albo prawie nikt "nie wskoczy" na ostatnią chwilę do lekarza, to chyba oczywiste. Dopóki nie będzie systemu informatycznego dobrze pomyślanego koordynującego zapisy/wypisy - żadne ręczne sterowanie NIC NIE DA. No i zostają jeszcze starsi ludzie, którzy komputerów nie obsługują.
pacjent
5 lata temu
A kto zapłaci ,jeśli szpital odwołuje planową operację, dzień przed operacją ,po roku oczekiwania.
70
5 lata temu
Drogi Resorcie, jesteś totalnie niewydolny, zacznij od siebie. Żyję tylko dlatego, że mam możliwość leczyć się prywatnie, bez kolejek: nie zawsze jednak tak było i może nie zawsze tak będzie.Kiedyś to się nazywało SŁUŻBA ZDROWIA, obecnie jest to sklep ze zdrowiem...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1234)
Asd
5 lata temu
A zaczną zwracać składki które płace, skoro nie korzystam z publicznej opieki zdrowotnej?
adsfahajjaj
5 lata temu
To niech telefony odbierają !!!!
Janosik
5 lata temu
Proponuję opodatkować resortowych urzędasów, jak stracą trochę zł. to zaczną pracować.
qwerty
5 lata temu
Nie dożywają, to kto zapłaci...
NIKOS DYZMA
5 lata temu
Brawo, w końcu ktoś się bierze za tych staruchow, co umawiają się do kilku specjalistów i nie przychodzą, Brawo.
...
Następna strona