Michał Sołowow, najbogatszy Polak, który w miniony poniedziałek ogłosił, że chciałby inwestować w małe reaktory jądrowe, potencjał widzi również w sektorze wiatrowym. Przemysłowiec chce budować lub przejmować wiatraki lądowe, stara się też o pozwolenie na prace na polskiej części Bałtyku – informuje "Puls Biznesu".
W rozmowie z dziennikiem przyznał, że rozmawia z firmami posiadającymi działające wiatraki lądowe lub projekty gotowe do wybudowania. Zapewnił, że celem jego firm, z których największą jest chemiczny koncern Synthos, jest głęboka dekarbonizacja przemysłu. Stąd dodatkowe zainteresowanie energetyką nuklearną, a także branżą offshore, czyli wiatrem na morzu.
W marcu złożył własny wniosek na 800 MW na offshore. Jego rozpatrzenie zostało zawieszone do czasu uchwalenia planu zagospodarowania terenów morskich.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że obszar, o który aplikujemy, jest objęty planem zagospodarowania terenów morskich i jeśli dostaniemy tzw. decyzję lokalizacyjną, to zbudujemy wiatraki na morzu - napisał Michał Sołowow w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki łączna moc wiatraków kręcących się na polskiej ziemi wynosi 5,88 GW. Na naszej części Bałtyku nie kręci się zaś jeszcze nic.
Obie branże czeka w najbliższym czasie wzrost. Wedle szacunków Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) na lądzie w trzy lata przybędzie ok. 3,5 GW. Szacunki rządowe mówią zaś o budowie 10 GW na morzu do 2040 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl