Zakupu Pegasusa może okazać się tylko szczytem góry lodowej, bowiem, jak donosi "Gazeta Wyborcza", jeszcze w 2021 roku Polska zakupiła inny system oparty na izraelskich rozwiązaniach - Hermes. Miał kosztować 15 mln zł.
Według ustaleń "GW" zakupu dokonała Prokuratura Krajowa, którą wówczas kierował Bogdan Święczkowski, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry. Ten jednak na pytania dziennika, zaprzeczył, aby zakupiono oprogramowanie szpiegowskie.
Zdaniem gazety, za negocjacje odpowiedzialny były dyrektor inspektoratu wewnętrznego w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego mec. Krzysztof Krełowski. I ten jednak nie potwierdził tych doniesień.
Źródła w PK zapewniają jednak, że zakup Hermesa był faktem, a sama Prokuratora dowiedziała się o tym fakcie, kiedy otrzymała rachunek za cykliczny abonament za używanie systemu. Gazecie informator przekazał nazwy, daty i nazwiska.
Według tych ustaleń system nie był certyfikowany przez ABW. Jego "centrala" mieściła się w Kancelarii Tajnej PK.
"Bezpośrednią obsługą Hermesa zajmowali się dwaj byli funkcjonariusze ABW: Robert B. z departamentu wsparcia operacyjno-technicznego oraz Piotr K., były dyrektor departamentu zabezpieczenia technicznego ABW, z czasów gdy szefem tej służby był Święczkowski (pierwszy rząd PiS, 2006-07)" - czytamy w dzienniku.
Zakup Pegasusa. Prokuratura podjęła decyzję
Co istotne, PK nie ma uprawnień do prowadzenia na własną rękę kontroli operacyjnej, ale zdaniem informatora "GW" system miał służyć do inwigilacji polityków, urzędników państwowych, sędziów oraz prokuratorów.
W PK trwa dochodzenie w tej sprawie, sprawdzane są wszystkie fakty. Jak zaznacza "Gazeta Wyborcza" sama Prokuratura oficjalnie jeszcze nie odniosła się do sprawy.