- Liczymy, że dzięki tej grze szybko dołączymy do pierwszej czwórki w branży i zaistniejemy na światowym rynku - mówi gazecie Marek Makuszewski, szef Starward Industries. Dlaczego? Lem jest na świecie dużo bardziej popularny, jego książki przetłumaczono na 40 języków.
Spółka kupiła wyłączne prawa do jednej z książek Lema, ale nie zdradza - której ani za ile. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", o grze wiadomo tyle, że będzie to produkcja niezależna, z innowacyjną rozgrywką, studio celuje w półkę premium.
- To będzie gra fabularna, opowiadająca o losach astronautów, którzy podczas misji badawczej natrafiają na nieoczekiwane zagrożenie - mówi Makuszewski w "Rz". Jak dodaje, fabuła porusza problemy gatunku ludzkiego. - Całość w oprawie retro-futurystycznej, nawiązującej do lat 50. i 60. XX wieku - zdradza.
Budżet gry to kilka milionów złotych. Makuszewski zdradza, że od prywatnych inwestorów spółka na ten cel pozyskała 2,75 mln zł.
Prace nad grą trwają już od jesieni 2018 r. Ma być dostępna na komputery, konsole, gogle VR. Jak pisze gazeta, tworzy ją zespół, który pracował w CD Projekt, a więc firmie odpowiadającej za absolutny sukces na rynku gier - "Wiedźmina".
Gra "Wiedźmin" to sztandarowy polski produkt gier wideo, znany na świecie. Zainspirowana została książkami Andrzeja Sapkowskiego. CD Projekt nabył legalnie prawa do wykorzystania "Wiedźmina". "Byłem głupi" - tak pisarz komentuje kwotę, za którą je sprzedał. Nieoficjalnie mówi się, że dostał od Metropolis Software, czyli spółki, którą CD Projekt przejęło w 2008 roku, kwotę równą przeciętnemu rocznemu wynagrodzeniu. Wtedy było to około 15 tys. zł. Po sukcesie gry jego pełnomocnicy domagali się jednak 60 mln zł.
CD Projekt wkrótce ma wypuścić produkcję Cyberpunk 2077, same spekulacje o niej emocjonują inwestorów, którzy mają akcje spółki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl