Wojciechowski został zapytany o problem z ukraińskim zbożem, które jest sprzedawane w Polsce.
- To jest problem ceny światowej. Na rynkach światowych wybuchła panika po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ukraina została z zablokowanymi ogromnymi zapasami zboża, których nie zdążyła sprzedać. Tam cena drastycznie spadła, teraz sytuacja zaczyna się zmieniać. W 2022 r. Ukraina zebrała już tylko 65 mln ton zbóż, a w tym najprawdopodobniej zbierze 46 mln ton, czyli połowę tego, co miała przed wojną - mówił unijny komisarz.
- Ta sytuacja ma wpływ na rolników we wschodniej części Polski w najbliższym stopniu. Oczywiście, nie wolno zostawić rolników bez pomocy, dlatego te wszystkie interwencje na poziomie unijnym. Myślę, że dobrą formułą byłyby dopłaty do przechowania zboża, by rozładować tę sytuację i ona powinna wracać do normy. To nie jest tak, że kryzys jest totalny na całej wsi, bo są rolnicy, którzy sprzedają i kupują zboże - dodał Wojciechowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska chce przywrócenia ceł na zboże z Ukrainy
Czy unijne cła będą przywrócone? - Podjęta jest procedura, ale muszą się na to zgodzić państwa członkowskie. Nie decyduje o tym jeden komisarz. Nastroje są takie, że Europa potrzebuje ukraińskiego ziarna. W ubiegłym roku zbiory spadły o 28 proc. Przywrócenie ceł na kukurydzę jest niemożliwe, o pszenicy możemy rozmawiać, której pewien rodzaj miał cła i można je przywrócić. To procedura wielomiesięczna - wyjaśnił. Powiedział, że stawia na inne rozwiązanie, czyli systematyczną pomoc rolnikom.
- Dlatego postawiłem na co innego: systematyczna pomoc rolnikom - powiedział.
To jest długa i trudna droga, ale trzeba ją podjąć. Dlatego przyłączyłem się do działań mających przywrócić cła. Ale na wolnym handlu z Ukrainą polska gospodarka bardzo dużo zarabia. Polski eksport na Ukrainę to 10 mld euro, polski import to 6 mld euro. To będzie sprawiedliwe, jeśli Polska podzieli się tymi zyskami z rolnikami - powiedział Wojciechowski.
Tłumaczył, co jest przyczyną problemów polskich rolników.
- To nie wolny handel z Ukrainą spowodował ten kryzys, tylko wojna - podkreślił. Zwrócił uwagę, że Rosja zwiększyła eksport swoich zbóż, korzystając z faktu, że żywność nie jest objęta sankcjami.
Wojciechowski poda się do dymisji? "Załatwiłem 5 mld zł dla polskich rolników"
Wcześniej Wojciechowskiego zapytano o to, czy poda się do dymisji. Unijny komisarz stwierdził, że nie widzi powodu do rezygnacji. Wymieniał, co udało mu się osiągnąć jako komisarzowi UE ds. rolnictwa. Bronił się m.in. przed zarzutem o zbyt późną reakcję na problem sprzedaży taniego zboża z Ukrainy na polskim rynku, sygnalizowany w ubiegłym roku. - Nie wyeliminujemy wszystkich zjawisk na rynku, to nie jest tak, że jednym podpisem się ten rynek wolny zmieni - stwierdził.
- Ja załatwiłem dla polskich rolników 5 mld zł pomocy bezprecedensowej, w żadnym kraju unijnym rolnicy nie otrzymali takiej pomocy. Jestem zobowiązany działać na rzecz całej Unii, muszę to brać pod uwagę - przekonywał. Wyliczał, że kwota ta obejmuje formy pomocy od początku wojny w Ukrainie.
Wcześniej zwrócił uwagę, że wsparcie dla rolnictwa, wcale nie jest sprawą oczywistą.
Świat nie składa się z miłośników rolnictwa. Nie jest tak, że podnosi się ręke i wszyscy są za tym, by rolnikom pomagać. To zawsze jest batalia - powiedział.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.