Czy Polsce w przyszłym roku grozi recesja? Coraz więcej głosów ekonomistów przewiduje taki scenariusz dla naszego PKB. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów zdecydował się zabrać uspokajający głos w tej sprawie.
Nie zakładam, że w 2023 r. w Polsce będziemy mieli recesję. Może to być na pewno wzrost niższy, niż w roku bieżącym, ale jednak wzrost gospodarczy - powiedział wiceminister finansów Sebastian Skuza podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
PAP Biznes w swoim konsensusie wskazał, że rynek oczekuje wzrostu PKB Polski w 2022 r. na poziomie 4,5 proc., a w 2023 r. - o 2,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scenariusz "dziwnej recesji" w Polsce
W money.pl pisaliśmy już, że splot wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych - m.in. wojna w Ukrainie, szalejąca inflacja i spowolnienie idące z Chin czy z USA - może doprowadzić do recesji w Polsce. Nie będzie to jednak krach gospodarczy znany z kart historii.
Recesja bowiem nie wiązałaby się ze wzrostem bezrobocia, a zarazem spadek PKB prawdopodobnie nie będzie głęboki. Problem byłby raczej z podażą towarów, a nie popytem.
"COVID, wojna i eksplozja popytu na dobra trwałe usztywniły krzywą podaży. To będzie recesja podażowa. Próby stymulowania konsumpcji ("bo idzie spowolnienie") skończą się głównie wyższymi cenami" – napisał ekonomista Mikołaj Raczyński na Twitterze.
Czym jest recesja?
Recesja gospodarcza to gwałtowne zahamowanie wzrostu gospodarczego danego państwa. Zazwyczaj wiąże się z tym również spadek krajowego PKB. Natomiast tzw. recesja techniczna występuje w momencie, gdy spadek produktu krajowego brutto występuje przez co najmniej dwa kwartały następujące po sobie.