"Dziś rano Maganow wypadł z okna Centralnego Szpitala Klinicznego. Zmarł z powodu odniesionych obrażeń" – czytamy na stronie agencji Interfax. Na miejscu zdarzenia mają przebywać śledczy, którzy sprawdzają, jak doszło do tragedii.
Maganow przez lata był zaufanym człowiekiem dyktatora Władimira Putina. W Łukoilu pracował od 1993 r., gdzie został wiceprezesem koncernu wydobywczego ropy naftowej. Od czerwca 2020 r. był przewodniczym rady dyrektorów. Trzy lata temu Putin uhonorował go Orderem Aleksandra Newskiego przyznawanym za zasługi i wybitny wkład społeczny.
Łukoil to drugi co do wielkości producent ropy naftowej i największa prywatna firma naftowa w Rosji. Swoje stacje ma w kilkunastu państwach europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych. Produkuje około 2 proc. światowej ropy naftowej.
Kolejna tajemnicza śmierć w Rosji
Już po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w Rosji coraz częściej umierają menedżerowie spółek energetycznych. Zawsze w tajemniczych okolicznościach.
W lipcu w basenie pod Sankt Petersburgiem odkryto ciało Jurija Woronowa, który prowadził firmę transportową Astra Shipping współpracującą m.in. z Gazpromem przy kontraktach arktycznych. Jak informuje portal "Vot Tak!" znaleziono przy nim pistolet, a na dnie basenu leżało kilka zużytych nabojów.
W kwietniu życie stracił Władisław Awajew - były wiceprezes Gazprombanku. Jego ciało, a także ciała żony i córki, znaleziono w apartamencie w rosyjskiej stolicy. Wszyscy troje zostali zastrzeleni. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Awajew miał zabić żonę i córkę, a potem popełnić samobójstwo. Ciała znalazła starsza córka; Awajew miał w ręku pistolet.
W tym samym miesiącu zginął Siergiej Protosienia, były główny księgowy koncernu gazowego Novatek. Ciało 55-letniego biznesmena znaleziono 19 kwietnia w willi w Hiszpanii, w znanym kurorcie Lloret de Mar. Wraz z nim zginęły jego żona i córka - według policji - od ciosów zadanych nożem i toporem.
Natomiast w maju zginął Aleksander Subbotin, który tak jak Maganow - również był związany z Łukoilem. Subbotin miał uczestniczyć pod Moskwą w seansach szamańskich, które miały mu pomóc w wyleczeniu kaca. Subbotin miał się źle poczuć i umrzeć.
Dwa miesiące wcześniej informowano o śmierci Aleksandra Tiulakowa. Jego ciało znaleziono niedaleko w domku letniskowym niedaleko Sankt Petersburga. Także miał popełnić samobójstwo. Tiulakow był dyrektorem generalnym Zunifikowanego Centrum Rozliczeniowego ds. Bezpieczeństwa Korporacyjnego. Dział ten odpowiada za finanse Gazpromu.
Natomiast pod koniec stycznia - na niecałe cztery tygodnie przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie - zginął Leonid Szulman. Był szefem służby transportowej Gazprom-Invest. Zdaniem rosyjskich mediów mężczyzna popełnił samobójstwo, zadając sobie cios nożem. Szulman miał zostawić list do najbliższych, w którym tłumaczył, że nie może już wytrzymać z bólu po odniesionej kontuzji nogi.