Przed dwoma tygodniami zarządzający siecią Polomarket zdecydowali o przywróceniu handlu w niedzielę. Jak to możliwe? Sklepy staną się placówkami pocztowymi, bo podpisały umowie z Ruchem, kontrolowanym przez Orlen z większościowymi udziałami skarbu państwa.
Dlaczego rządzący godzą się na to mimo utrzymywania zakazu handlu w niedzielę? Nie może tego zrozumieć "Solidarność", która przyjęła tę informację bardzo ciężko - donosi "Gazeta Wyborcza".
- Skoro państwowe podmioty robią sobie kpiny z prawa obowiązującego w naszym kraju, to jak możemy oczekiwać, że zagraniczne sieci będą się zachowywać inaczej? – pyta na łamach serwisu związkowego Tysol.pl przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność" Alfred Bujara.
Związkowiec mówi tu o planach Kauflandu, który również nie wyklucza handlu w niedzielę. Jak podała w komunikacie firma: „w odpowiedzi na potrzeby klientów Kaufland wprowadza usługi pocztowe we wszystkich sklepach."
Kaufland podobnie jak Polomarket z 280 sklepami ma na rynku handlowym w Polsce 227 sklepów. Są to jednak dużo większe placówki hipermarketowe, które generują 10 mld zł przychodów.
Do otwarcia przymierzają się kolejne sieci, które mogą też pójść drogą poprzedników i podobnie jak Żabki, Polomarket i Kaufland zaoferować usługi pocztowe.
Jak podsumowuje to "Gazeta Wyborcza" to już jest nie zakaz handlu w niedzielę, ale "co najwyżej zakazik". Otwarte w niedzielę Żabki mogły być wentylem bezpieczeństwa służącym do łatwiejszej akceptacji zakazu przez społeczeństwo, ale teraz to już potężny wyłom.
Dlatego, "Solidarność" chce uszczelnić przepisy. Ma na to dwa pomysły. Pierwszy przewiduje zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Związek chce dodać tam zapis zakazujący sprzedaży alkoholu przez placówki pocztowe.
Wtedy sklepy musiałyby wybierać między opłacalną sprzedażą alkoholu, a handlem w niedzielę. To jednak wydaje się mało prawdopodobnym rozwiązaniem.
Drugim pomysłem jest usunięcie zapisu o tym, że placówki pocztowe mogą prowadzić handel w niedziele. Związek walczy o to od miesięcy i wspiera go w tym Kościół Katolicki.
W ostatnią niedzielę w Piekarach Śląskich metropolita katowicki abp Wiktor Skworc zapewnił, że "w tej sprawie wspólnota Kościoła milczeć nie będzie. Zwłaszcza, i to ostrzeżenie w stronę PiS, w czasie, kiedy rządzący szukają szerokiego poparcia dla "Polskiego Ładu".