- Mamy zapewnienie w postaci projektu ustawy uchwalonego przez Sejm, że nakłady finansowe na system opieki zdrowotnej będą w najbliższych latach systematycznie rosły – zapewnił minister.
Zaznaczył, że od 1 lipca wprowadzona została regulacja minimalnych wynagrodzeń w systemie opieki zdrowotnej (łącznie to jest efekt około 2-3 mld zł w tym półroczu), która zwiększa wynagrodzenia różnych grup zawodowych pracujących w sektorze medycznym.
Z raportów Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że na tej regulacji wynagrodzeń skorzystało blisko 250 tys. osób pracujących w sektorze medycznym – lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci i inne zawody.
- Mamy takie informacje, że z tej ustawy skorzystało blisko 100 tys. pielęgniarek i położnych, czyli blisko połowa stanu zatrudnienia w tym zawodzie" – poinformował minister. "Niemniej, część z ratowników (w zasadzie prawie połowa) nie była objęta tymi regulacjami, ponieważ nie pracują w formie zatrudnienia, tylko pracują w ramach umów kontraktowych, czyli umów cywilnoprawnych – powiedział Niedzielski
- Dlatego też zleciłem Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji na nowo wyszacować, tzw. cenę dobokaretki, to jest wycena, która ma na celu docenić tą grupę pracowników medycznych – ratowników, którzy pracują w takiej formie zatrudnienia kontraktowej – dodał.
Od 1 października obowiązywać mają nowe wyceny tzw. dobokaretki. Za karetkę specjalistyczną stawka będzie wynosiła 5583 zł (wzrost o 1,4 tys. zł), a za karetkę podstawową 4187 zł (wzrost o 1 tys. zł).
Wiceminister Waldemar Kraska w radiu RMF FM był pytany, czy te dodatkowe pieniądze będą przeznaczane na wynagrodzenia dla ratowników, czy też decyzja w tej sprawie będzie należała do pracodawców.
Kraska zwrócił uwagę, że są to środki przeznaczane na funkcjonowanie całej karetki. Jednocześnie wiceszef MZ zapewnił, że resort jest w ciągłym kontakcie z pracodawcami, a nowa wycena była konsultowana zarówno z nimi, jak i z przedstawicielami środowiska ratowników medycznych.
- To jest owoc wspólnej pracy i pracodawców, i środowiska ratowników medycznych. Te środki idą do pracodawców i to oni będą tymi środkami rozporządzać. (...) Jeszcze dziś rozmawiałem z przedstawicielami środowiska pracodawców i mam taką deklarację, że te pieniądze na pewno spowodują, że część z nich na pewno trafi do kieszeni ratowników – powiedział.
Protest ratowników medycznych objął już całą Polskę. W piątek 25 procent karetek w kraju nie miało obsady, braki obsadzano żołnierzami i strażakami.
Ratownicy medyczni żądają lepszych warunków pracy, a w szczególności wyższych wynagrodzeń. W sieci zaczęły pojawiać się umowy, na których widnieją stawki godzinowe. Na jednym dokumentów pochodzącym z Katowic, stawka godzinowa dla ratownika wynosiła 25 zł brutto.
Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych żąda zwiększenia bazowej kwoty wynagrodzeń do 4972 zł brutto oraz m.in. ustawy o zawodzie ratownika medycznego i jasnych zasad przyznawania dodatków.