Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Niemcy mają produkować szwedzkie tablice. W tle powiązania z Rosją

Podziel się:

Tablice rejestracyjne dla szwedzkich samochodów mogą być wytwarzane przez niemiecką firmę powiązaną z prokremlowskim politykiem i biznesmenem, znajdującym się na liście sankcyjnej UE - ujawniła we wtorek gazeta "Dagens Nyheter". Według ekspertów stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

Niemcy mają produkować szwedzkie tablice. W tle powiązania z Rosją
Szwedzkie tablice rejestracyjne może produkować firma powiązana z rosyjskim politykiem (Adobe Stock, Trygve)

W przetargu ogłoszonym przez szwedzki Urząd ds. Transportu (Transportstyrelsen) wygrała najtańsza oferta niemieckiego koncernu Toennjes, powiązanego z rosyjską spółką Znak. Firma należy do deputowanego do Rady Federacji (wyższej izby rosyjskiego parlamentu) i jednego z najbogatszych Rosjan Walerija Ponomariowa. Sprawa dotycząca jego majątku była przedmiotem śledztwa antykorupcyjnego, prowadzonego przez Aleksieja Nawalnego - lidera rosyjskiej opozycji, zmarłego w lutym 2024 r. w kolonii karnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprzedaje 500 aut miesięcznie. Ile zarabia?

Zwracają uwagę na kwestie bezpieczeństwa

Wybór oferty Toennjes zaskarżył do Sądu Administracyjnego dotychczasowy producent tablic i konkurent tego przedsiębiorstwa, szwedzka firma Scandinavian Motorcenter. Powołała się ona m.in. na kwestie bezpieczeństwa, w tym dostępu do wrażliwych danych znajdujących się w rejestrze pojazdów.

Obawy te podziela ekspert ds. logistyki Wyższej Szkoły Obronności w Sztokholmie Per Skoglund. - Rosyjski wywiad może uzyskać dostęp do informacji o wszystkich pojazdach w Szwecji - uważa naukowiec. W jego ocenie może to ułatwić akty sabotażu, gdyż część samochodów, np. karetki pogotowia oraz pojazdy uprzywilejowane, jest wykorzystywana w planach dotyczących obrony kraju. Nie dotyczy to jednak armii, ponieważ szwedzkie wojsko produkuje własne tablice rejestracyjne.

Podobne zastrzeżenia ma Jenny Deschamps-Berger, szefowa działu analiz Centrum Obrony Totalnej i Bezpieczeństwa Społeczeństwa (CTSS), która podkreśliła, że sprawa dotyczy również zapewnienia bezpieczeństwa ciągłości dostaw.

Musimy wszyscy patrzeć szerzej, niż tylko na pojedynczy biznes. Jeśli tego nie zrobimy, staniemy się bezbronni - uważa ekspertka.

Przedstawiciel Urzędu ds. Transportu Christofer Kaerrdahl przyznał w rozmowie z "Dagens Nyheter", że szwedzkie władze nie wiedziały o powiązaniach niemieckiej firmy z rosyjską spółką. Sprawa wyszła na jaw dopiero w odwołaniu szwedzkiego przedsiębiorstwa, które przegrało przetarg. - Nie możemy odrzucić oferty Toennjes, gdyż byłoby to sprzeczne z ustawą o zamówieniach publicznych - oznajmił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP