Jak wyjaśnił Sebastian Arnold w rozmowie z portalem tygodnika "Zeit", badania dotyczące substancji odżywczych, które nadal trwają, "nie pozwalają jeszcze na wskazanie pojedynczej przyczyny ginięcia ryb w Odrze". W wodzie jednak wykryto "duże obciążenie solą" i "wysoką zawartość tlenu".
Niemcy wciąż badają wodę z Odry
Laboratorium wciąż bada kolejne próbki wody z różnych dni i punktów pomiarowych, jak również ryby. Uzyskane w ten sposób dane są stale przekazywane i oceniane.
Po stronie Brandenburgii próbki wody pobierane są regularnie w automatycznej stacji pomiarowej we Frankfurcie nad Odrą - wyjaśnił rzecznik lokalnego ministerstwa środowiska. Próbki są pobierane w regularnych odstępach czasu 1,5 metra pod powierzchnią wody i zwykle analizowane są pod kątem takich wartości jak temperatura wody, wartość pH czy zawartość tlenu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie próbki są analizowane w laboratorium pod kątem wielu innych wartości i toksyn - przekazał Sebastian Arnold. Naukowcy odnotowali, że od 7 sierpnia wartości Odry uległy drastycznej zmianie. Zawartość tlenu, pH, mętność i inne wartości nagle wzrosły, natomiast ilość azotu azotanowego znacznie spadła.
Niemcy domagają się "całkowitego wyjaśnienia"
Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół biegu rzeki. 12 sierpnia po stronie polskiej został wprowadzony zakaz wstępu do Odry w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Obecnie trwa akcja odławiania trucheł ryb, by zapobiec katastrofie ekologicznej.
Tymczasem przewodniczący niemiecko-polskiej grupy parlamentarnej Paul Ziemiak domaga się "całkowitego wyjaśnienia" sprawy śmierci ryb. Polityk stwierdził, że potrzebna jest ściślejsza współpraca między obydwoma państwami. Podkreślił, że odpowiedzialni po stronie polskiej muszą dostarczyć wyjaśnień, jednak przestrzegał przed wzajemnymi pretensjami.