Los tysięcy handlowców wisiał na włosku. - W samym tylko Świnoujściu z handlu na pogranicznych targowiskach żyje kilkaset osób - mówi money.pl Jarosław Jaz, rzecznik prezydenta tego miasta.
Przez kolejne lockdowny i ograniczenia w przekraczaniu granicy, targowiska stały miesiącami puste. Ich klientela to niemal wyłącznie Niemcy. Zatem gdyby ci nie przyjeżdżali, nie byłoby z kim handlować. Jarosław Jaz podkreśla, że prezydent Świnoujścia proponował handlowcom ulgi. Jednak i tak sytuacja większości z nich była dramatyczna przez miesiące, gdy nie mieli niemal żadnych dochodów.
Wybraliśmy się na jedno z takich targowisk - na zachodnich przedmieściach Świnoujścia, tuż przy granicy z Niemcami. Handlarze już teraz na brak klientów zza zachodniej granicy nie mogą narzekać. Od kilku tygodni jest ich coraz więcej. Zaparkowanie w okolicy graniczy z cudem. Niemal każde wolne miejsce jest zajęte przez auto z niemiecką tablicą.
Polskie papierosy kilka razy tańsze
Lokalne władze mówią, że z Niemiec przyjeżdżają głównie osoby zaszczepione oraz ozdrowieńcy. Ograniczenia w podróżach do Polski bowiem pozostają, a warunkiem uniknięcia kwarantanny wciąż jest posiadanie negatywnego testu na COVID-19 bądź pełne zaszczepienie. Jarosław Jaz ma nadzieję, że niebawem wszelkie restrykcje w przekraczaniu granic zostaną zniesione - a wtedy klientów będzie już tyle, ile przed pandemią. - Na ten moment jest ich jeszcze nieco mniej - mówi Jaz.
- Bitte! Bitte! Zigaretten! - słychać na każdym kroku. Wokół sklepów przechodzą natomiast dziesiątki, jak nie setki osób. Przymierzają ubrania, kupują napoje energetyczne czy alkoholowe, czasem usiądą coś zjeść w barach z jedzeniem. Mało co przyciąga ich jednak tak, jak papierosy.
Polscy handlowcy kuszą niskimi cenami. Sprzedają sztangi papierosów już za 20 euro, a więc ok. 90 zł. W Niemczech taka sama sztanga potrafi kosztować ponad 60 euro (czyli ok. 270 zł).
Inflacja? "Chce mi się śmiać"
Pytamy i handlowców, i klientów, czy z perspektywy targowiska widać polską inflację. Jeden z klientów targowiska przyznaje, że coś o polskiej drożyźnie słyszał. - Ale jak patrzę na ceny polskich papierosów, to chce mi się z tego śmiać - przyznaje. Inny klient przyznaje z uśmiechem, że "takie wyjazdy ratują jego portfel".
Niemieckie media, jak chociażby Lausitzer Rundschau, od dawna zresztą zastanawiają się, czy "tanie papierosy w Polsce nie przejdą do historii". Handlowcy zapewniają jednak, że prędko to się nie stanie.
- To nie jest tak, że inflacja zupełnie się nie odbija na cenach. U mnie na przykład sztanga papierosów podrożała może od grudnia złotówkę, może nieco więcej. Ceny jednak pozostają dla Niemców niezwykle konkurencyjne - zapewnia jeden ze sprzedawców.
Rzecznik prezydenta Świnoujścia mówi, że sporo gości z Niemiec łączy wyjazdy zakupowe z wizytą na plaży czy na lokalnej promenadzie. - Ja akurat jadę tylko na targowisko. Plaża w Świnoujściu jest fajna, ale jeśli chodzi o ceny w mieście, to tam już tanio nie jest od dawna. A morze przecież mamy i u nas - uśmiecha się na to jeden z klientów targowiska, 60-latek mieszkający w pobliżu polskiej granicy.
Czytaj też: Polacy turystami "kategorii B" za granicą? "Jak jest niska cena, nie spodziewajmy się cudów"