Według pierwotnego planu statek w ogóle nie miał zatrzymywać się w Niemczech, ale było to konieczne z powodu awarii napędu. Jak podaje serwis welt.de, jednostka zacumowała w Rostocku na początku marca, a ładunek statku, podobnie jak wszystkie towary wwożone do UE, podlegał dozorowi celnemu.
"Ze względu na znajdujące się na pokładzie towary objęte sankcjami Unii Europejskiej, statek dostał nakaz zatrzymania od organów celnych. W związku z tym opuszczenie portu jest zabronione" - podaje serwis, cytując komunikat Urzędu Portu i Żeglugi w Rostocku. Sankcje zostały nałożone na Rosję w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sklejka na pokładzie, uran też?
Miejscowa gazeta "Ostsee-Zeitung" podała, że statek wiózł z Rosji do Stanów Zjednoczonych m.in. sklejkę brzozową i wzbogacony uran, wykorzystywany w amerykańskich elektrowniach. Tak wynika z ustaleń dziennikarzy, potwierdzonych w kilku źródłach.
Prokuratura w Rostocku potwierdziła we wtorek stacji NDR, że statek przewoził sklejkę brzozową z Rosji. Drewno znajduje się na liście sankcji Unii Europejskiej, ale uran nie. Oba te towary importują natomiast Stany Zjednoczone - choć to ma się zmienić. W grudniu ubiegłego roku w USA Izba Reprezentantów przegłosowała prawo, które zakazuje importu niskowzbogaconego uranu z Rosji, dając jednak władzom możliwość zrobienia wyjątku w razie gdyby nie był możliwy zakup surowca z innego źródła. Ustawę musi jeszcze zatwierdzić Senat.
Dochodzenie trwa
W odpowiedzi na pytania NDR urząd portowy w Rostocku potwierdził, że uszkodzenie śruby okrętowej na Atlantic Navigator II zostało już naprawione. Nadal trwa jednak dochodzenie celne. Służby odmówiły "ze względu na trwające śledztwo" odpowiedzi na pytanie, co stanie się z towarami objętymi sankcjami.