Jak czytamy, gdy Rosja zakręciła Polsce kurek z gazem, rząd w Warszawie od razu podjął środki zaradcze, uchodząc w sprawach dostaw energii za wzór do naśladowania. Autor artykułu zwraca tutaj przede wszystkim uwagę na gazociąg Baltic Pipe czy terminal LNG w Świnoujściu.
"Handelsblatt" ocenia uwagę, że plan rządu jednak nie wypalił, "podziwiana w Europie strategia prowadziła w ślepą uliczkę" i mamy obecnie do czynienia z chaosem energetycznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Handelsblatt: Polska będzie prosić Niemcy o gaz?
Przypomina m.in., że państwowy koncern PGNiG ma problemy z zakupem odpowiedniej ilości gazu, który miałby wkrótce popłynąć przez Baltic Pipe. Gazeta wskazuje też na wypowiedź Mateusza Morawieckiego, który miał powiedzieć, że ceny norweskiego gazu są "chore".
Zerwane kontrakty, kłopoty z Norwegami przy Baltic Pipe, techniczne opóźnienia czy bezradność. Następna zima może być bardzo zimna, a kraj nie ma planu B, aby zaopatrzyć w gaz mieszkańców i firmy - pisze dziennik.
Gazeta stawia więc pytanie, czy wkrótce Polska będzie musiała prosić Niemcy o pomoc "i szukać wsparcia w kraju, który z powodu swojej zależności gazowej od Rosji był mocno krytykowany na arenie międzynarodowej".
Zwraca jednocześnie uwagę, że obecne problemy nie przeszkadzają premierowi Morawieckiemu w piętnowaniu dotychczasowej polityki energetycznej Niemiec.