Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Niemiecka gospodarka nie miała takich problemów od lat. Katastrofalne statystyki

46
Podziel się:

Houston, mamy problem - tak ekonomiści mówią o sytuacji w niemieckiej gospodarce. Przemysł u naszych zachodnich sąsiadów radzi sobie najgorzej od dekady. O swoją sytuację drżą już polscy eksporterzy.

Sytuacją w niemieckiej gospodarce bacznie śledzą polskie firmy.
Sytuacją w niemieckiej gospodarce bacznie śledzą polskie firmy. (East News, PA Images/EAST NEWS)

Niemiecka gospodarka stanęła. Dynamika wzrostu PKB naszych zachodnich sąsiadów jest na niemal zerowym poziomie. Wiele wskazuje na to, że oficjalne ogłoszenie recesji to kwestia czasu.

Wszystko przez katastrofalne dane z niemieckiego przemysłu, który jest podstawą każdej silnej gospodarki. Ostatnie wyniki ekonomiści mBanku skwitowali krótko: "Houston, mamy problem".

Tak złych wyników jak teraz niemiecki przemysł nie notował od dekady. Co gorsza, historia pokazuje, że kondycja niemieckiego przemysłu ma ogromne znaczenie dla polskiego eksportu.

Zobacz także: Kiedy Polska dogoni gospodarczo Niemcy? Mateusz Morawiecki zabiera głos

- Dane pokazały jasno, że okres problemów gospodarczych jest daleki od zakończenia. Wpływ na rynki globalne był ograniczony, co nie oznacza, że skala zagrożenia jest niewielka - komentuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.

Katastrofalne dane

Kwiecień podkreśla, że spadek PMI dla przemysłu do 41,4 pkt po miesiącach na niskich poziomach 43-44 pkt to katastrofa. Tłumaczy, że indeks powstaje na podstawie odpowiedzi przedstawicieli firm przemysłowych odnośnie tego, czy w ich firmach produkcja, zamówienia, zatrudnienie itp. wyglądają lepiej czy gorzej niż przed miesiącem. Wartość wskaźnika poniżej poziomu 50 pkt. oznacza, że dominują odpowiedzi negatywne.

- Taka konstrukcja badania oznacza, że w dłuższym okresie wartość indeksu powinna oscylować wokół 50 pkt., choć często jest nieco wyższa. Z metodologicznego punktu widzenia nie powinien zakotwiczyć się na bardzo niskich lub bardzo wysokich wartościach. Dlatego też po dłuższym okresie na niskich wartościach dominowało przekonanie, że niemiecki przemysłowy PMI będzie się podnosić. Jego dalszy gwałtowny spadek pokazuje coś wręcz przeciwnego - podkreśla Kwiecień.

Ekonomista wskazuje, że nie ma jednej przyczyny zapaści w niemieckim przemyśle. Zwraca uwagę, że najbardziej cierpi branża farmaceutyczna, a zaraz za nią przemysł samochodowy, a więc trzon niemieckiej gospodarki.

Ekonomiści PKO BP zauważają, że jest więcej oznak słabości Niemiec. Wymieniają inne wskaźniki, które sięgają dna.

"Sierpniowy odczyt ZEW był na najniższym poziomie od ośmiu lat. Z kolei indeks Ifo od 2012 roku. Tym samym nastroje w Niemczech lekko się poprawiły, ale z poziomów najgorszych od lat" - czytamy w komentarzu ekonomistów PKO BP.

Eksperci przewidują, że polityka pieniężna w strefie euro w związku z problemami Niemiec pozostanie jeszcze przed długi czas nastawiona na pobudzanie inwestycji. Oczekują też coraz większej presji na niemiecki rząd, by wsparł gospodarkę pieniędzmi z budżetu.

Kłopoty Niemiec problemem Polski

- Bardzo słabe dane z niemieckiego przemysłu nie wróżą nic dobrego dla Polski, gdzie już dane za sierpień były alarmujące - ostrzega Przemysław Kwiecień. Wskazuje, że obietnice wyborcze oparte na kolejnych transferach pieniędzy mogą nie wystarczyć, aby utrzymać tempo wzrostu PKB powyżej 4 proc.

Sytuacja zachodnich sąsiadów martwi przede wszystkim naszych eksporterów. Porównanie statystyk zamówień w przemyśle w Polsce i indeksu PMI dla Niemiec pokazuje, że oba wskaźniki poruszają się w tym samym kierunku.

Niemcy są zdecydowanym numerem jeden pod względem odbiorców naszego eksportu. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku do naszych zachodnich sąsiadów wysłaliśmy towary o wartości 135 mld zł. W przypadku drugich pod tym względem Czech mowa o nieco ponad 30 mld zł. Niemcy odpowiadają za 27 proc. całego naszego eksportu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(46)
WYRÓŻNIONE
koliber
5 lata temu
Kumulacja problemów: wzrost kosztów energii, wzrost kosztów pracy, spadek koniunktury, wydatki socjalne. Zapnijcie pasy i złapcie się czegoś bo będzie trzęsło.
Mac
5 lata temu
To prawda. Bedzie bolalo.
Przemek
5 lata temu
Się wszyscy obudza w Polsce jak się zacznie zwalnianie ludzi, jak firmy zaczną upadac i jak zaczną zabierać plusy bombelkom
NAJNOWSZE KOMENTARZE (46)
utopia
5 lata temu
za merkel wyłożono na wiatraki i panele słoneczne fortunę...to teraz ma zwracać się,niby
Olo
5 lata temu
W Niemczech produkcja się zwija, bo nie mają pracowników... więc przenoszą produkcję do Polski
Jan
5 lata temu
Mi jest dobrze w Niemczech z rodziną robiliśmy ostatnio zakupy w Lidlu koszyk ful aż się wysypywalo wydałem 125 euro dla mnie to jest mało w Polsce bym wydał z 200 euro
"#¤
5 lata temu
Klopoty przyjsc moga dla Niemiec i wszystkich innych gospodarek jesli nie zmieni sie zasad w swiatowej ekonomi i gospodarce. Dobrobyt ludzi nie moze byc zdobywany kosztem planety jak dotad.. Bo planeta odda nam to w postaci nezdatnych terenow do zamieszkania, ocieplenia klimatu, katastrof i klesk huraganow, powodzi, susz. To co czolowe ''gospodarki'' swiata wyprawiaja z planeta to zgroza. Swiat tonie w smieciach, plastku, metalach ciezkich, odpadach radioaktywnych, ze stezeniem CO2 i innych gazow cieplarnianych jak kiedykolwiek nigdy dotad. Na szczescie mlode pokolenie sie obudzilo. I nie chce podazac ta droga. Mozliwe, ze minimalny dochod podstawowy, limity emisji CO2 na osobe (np. limit podrozy samolotem), moze nawet prace spoleczne, beda musialy byc kiedys wdrozone, bez wzgledu na czyjes raitingi. Zycie na Ziemii nie powstalo dla czyjegos zysku. I nie wolno go niszczyc dla zysku.
Twoj nick
5 lata temu
Zawsze mozna przyjechac do Polski na szparagi i ogorki, i dorobic. To zaden wstyd. Polacy tak jezdza od dziesiacioleci.
...
Następna strona