"Lech Kaczyński chce podbić Niemcy nowym lotniskiem" - tak w wolnym tłumaczeniu brzmi nagłówek z artykułu w niemieckiej gazecie "Stuttgarter Zeitung".
Jednak dalej w artykule nie ma już mowy o śp. prezydencie Polski - a wymieniane jest nazwisko Jarosława Kaczyńskiego, szefa PiS.
Dziennik opisuje przejęcie linii lotniczych Condor przez Polską Grupę Lotniczą (do której należy LOT). I sugeruje, że to tylko część wielkiego planu.
"Ten plan polega na dostaniu się do czołówki gospodarczej Europy" - uważa dziennikarka gazety Ulrike Krökel.
Jak jednak zaznacza, nie można wejść na ten szczyt bez konfrontacji z dotychczasowymi ekonomicznymi liderami kontynentu - a więc przede wszystkim z Niemcami. Krökel przypomina słowa polityków PiS, którzy zapowiadają "dogonienie" Niemiec do 2040 roku.
- "Dogonić" znaczy po polsku "skrócić dystans". Ale warto też pamiętać, że ten czasownik niegdyś oznaczał też coś innego. "Polowanie" - czytamy w gazecie.
Na czym ma to "polowanie" Polaków polegać? Gazeta zauważa, że poza przejęciem Condora Polacy budują też gigantyczny Centralny Port Komunikacyjny. Media za Odrą zresztą już wielokrotnie pisały, że może on być poważną konkurencją dla powstającego pod Berlinem nowego megalotniska BER.
Gazeta podkreśla, że polski port może być znacznie większy od berlińskiego.
"To prawdziwa ofensywa. Polacy szykują się do naprawdę wysokich lotów" - uważa dziennikarka, zastanawiając się jednak, czy te ambicje nie są jednak trochę na wyrost. "To jest naprawdę wypowiedzenie nam wojny?" - pyta retorycznie dziennikarka.
"Z jednej strony polska gospodarka jest ciągle znacznie mniejsza niż niemiecka. Z drugiej - warto pamiętać, że Polska to w ostatnich dekadach kraj cudu gospodarczego" - rozważa dziennik ze Stuttgartu. Dodaje jednak, że nad Wisłą wiele środowisk krytykuje zbyt duże zaangażowanie państwa w politykę gospodarczą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl