Niemiecki gigant energetyczny Uniper został zmuszony do skorzystania z zapasów awaryjnych przed sezonem zimowym, po tym, jak rosyjski Gazprom odciął dostawy gazu do kraju.
Uniper zmuszony do skorzystania z rezerw gazu
Według raportu Financial Times, firma z Düsseldorfu, która jest największym europejskim nabywcą rosyjskiego gazu, poinformowała, że od początku tego tygodnia pobiera gaz z magazynów w związku z malejącymi dostawami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uniper musiał oprzeć się na swoich awaryjnych zimowych dostawach, aby wypełnić zobowiązania kontraktowe wobec klientów. Nie otrzymał bowiem żadnych dostaw przez rurociąg Nord Stream 1, który jest w trakcie konserwacji do 21 lipca.
Niemcy zostały zmuszone do przyjęcia zaledwie ok. 40 proc. oczekiwanych dostaw gazu z Rosji, co pogorszyło kryzys energetyczny w kraju.
"Taki rozwój sytuacji utrudnia osiągnięcie poziomów wypełnienia magazynów niezbędnych na zimę i zmniejsza rezerwy dostępne w przypadku sytuacji deficytu gazu" - podała niemiecka agencja Federal Network za FT.
Niemcy chcą do listopada napełnić magazyny gazowe do poziomu 90 proc., choć obecnie ich zapasy wynoszą około 64,5 proc. Te braki mogą zaszkodzić innym europejskim krajom, w tym Francji, Austrii, Danii, Szwajcarii i Czechom.
Państwowe wsparcie dla Uniperu
W środę rosyjski Gazprom zasygnalizował, że wznowienie dostaw gazu do Niemiec może się opóźnić z powodu problemów z konserwacją. A w piątek (14 lipca) rosyjski gigant przekazał konsumentom w Europie, że dostawy po tym terminie zależą od "siły wyższej".
Tymczasem niemieccy urzędnicy pracują nad ratunkiem dla Unipera, który po rozpoczęciu wojny w Ukrainie znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. W ubiegłym tygodniu spółka zwróciła się do Berlina o pakiet ratunkowy, co prawdopodobnie doprowadzi do przejęcia przez rząd udziałów w firmie.