Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Wielka niemiecka firma traci grunt pod nogami

354
Podziel się:

BASF, niemiecki potentat chemiczny, traci grunt pod nogami. Przez ostatnią dekadę wartość akcji firmy spadła o połowę, teraz najgorszemu scenariuszowi może zapobiec tylko żelazny reżim oszczędnościowy – pisze Bernd Ziesemer, publicysta portalu capital.de.

Wielka niemiecka firma traci grunt pod nogami
Niemiecki gigant ma coraz poważniejsze problemy (Licencjodawca, AA/ABACA)

Jak podkreśla Ziesemer, firma nie przedstawia żadnych pomysłów na poprawę sytuacji, a "ratowanie" ogranicza się m.in. do likwidacji miejsc pracy oraz zamykania zakładów w Niemczech przy jednoczesnym rozwijaniu działalności w Chinach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chiński sprzęt groźny jak nigdy. Ekspert: ja nie kupuję

BASF ma poważne problemy

Niemiecki BASF, podobnie jak inny chemiczny potentat IG Farben, czerpał ogromne korzyści w czasie I i II wojny światowej. Firmy te otrzymywały "fundusze i robotników przymusowych, aby zrekompensować dramatyczną sytuację surowcową w Rzeszy".

Dotyczyło to przede wszystkim produkcji materiałów wybuchowych i amunicji. W 1916 roku ówczesny szef BASF, Carl Duisberg, spowodował deportację 60 tys. robotników przymusowych – przypomniał portal "Handelsblatt".

Od roku 1925 BASF stał się wraz z IG Farben członkiem kartelu, który później uczestniczył w niemieckich zbrodniach wojennych, m.in. przez wykorzystywanie pracy przymusowej więźniów. Po zakończeniu II wojny światowej kierownictwo firmy było sądzone w Norymberdze, a w 1951 roku cały koncern został przymusowo podzielony na cztery przedsiębiorstwa (w tym BASF).

Według najnowszego raportu kwartalnego BASF sprzedaż grupy spadła ostatnio o prawie jedną czwartą, a wynik brutto – o blisko 60 procent. Poziomy sprzedaży i zysku operacyjnego spadły znacząco w porównaniu z rokiem poprzednim, są też niższe niż własne prognozy firmy – podkreśla Ziesemer.

Jak wskazuje publicysta, potentat chemiczny traci już od dekady – w 2013 roku firma miała zyski na poziomie 7,2 mld euro, czyli prawie dwa razy wyższe niż obecnie. Cena akcji, która 8 lat temu wynosiła prawie 100 euro, spadła o połowę.

Jednak zdaniem dyrektora generalnego firmy Martina Brudermuellera "BASF robi wszystko dobrze". To "pewny siebie menedżer, który nie wypowiedział ani słowa samokrytyki" - pisze Ziesemer. Jak podkreśla publicysta, firma nie przedstawia żadnych pomysłów na poprawę sytuacji, a "ratowanie" ogranicza się m.in. do likwidacji miejsc pracy i zamykania zakładów – ale na terenie Niemiec.

Zmianie nie uległy natomiast plany, dotyczące "ulubionego projektu dyrektora", czyli kontynuowania rozwoju w południowych Chinach — co będzie wymagać "wielomiliardowych inwestycji przez wiele lat" - zaznacza Ziesemer.

Jeśli chińska przygoda pójdzie nie tak, na przykład z powodu ataku na Tajwan, firma zderzy się ze ścianą. W międzyczasie BASF stracił już tak wiele, że trudno nawet sobie wyobrazić konsekwencje – dodaje publicysta capital.de.

Jak przypomina, od czasu założenia firmy w 1865 roku w Ludwigshafen obowiązuje żelazna zasada, że "żaden pojedynczy projekt nie powinien być na tyle ryzykowny, aby zagroził dalszemu istnieniu firmy".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(354)
WYRÓŻNIONE
Adam
rok temu
Problem ten nie dotyczy tylko Niemiec. Polityka eko w Unii spowoduje, że nie da się nic produkować, bo koszty będą ogromne. Firmy , żeby się ratować będą przenosiły produkcję poza UE. Wyprodukują za granicami UE i sprowadzą do kraju producenta. Tylko, kto kupi, jak ludzie nie będą mieli pracy , a i wkrótce zabraknie kasy dla emerytów. Nie da się wprowadzać restrykcyjnych norm dla tylko pewnej grupy państw, a inne kraje będą mogły swobodnie produkować nie przestrzegając eko terroru.
Realista
rok temu
Energia w Europie przez absurdalne opłaty za emisję wykończy cały europejski przemysł. BASF swego czasu kupił zakłady w Polsce bo były konkurencją a potem je zamknął. Na końcu Chińczycy zamkną BASF. UE nie ma przyszłości pod rządami zielonej lewicy, zrozumcie to, sami siebie wykończycie. Gospodarka wymaga konkurencyjności a nie dowalania sobie kamienia u nogi.
Xxxxx
rok temu
Mieszkam w niemczech I zaczynam myśleć o wyjeździe stąd, a najlepiej poza Unię. Robią wszystko aby utrudnić życie ludziom I firmom
NAJNOWSZE KOMENTARZE (354)
Jac
rok temu
Spokojnie Unia ich zdotuje. Nie ma problemu bo to Niemcy
kran
rok temu
czasy metrówki klucza i śrubki im służyły/ teraz trzeby być zmiennym z dnia na dzień a to już nie ich specjalność.
ada
rok temu
trochę takie celowo podskłócające te artykuły.
Lenno
rok temu
Europa dzialajac i wspolpracujac z USA staje sie bankrutem, olac to brytyjsko-szwabskie zbiorowisko FED czyli kilku rodzin, ktore mysla ze grozba beda kierowali i sterowali gospodarka swiata, ich zadluzenie zrobi juz reszte, rozlozy to gnijace cialo
Bludabadi
rok temu
Jak Helmut nie dostanie zlotych zebow, taniej sily roboczej z Gener.. tzn. z Polski i energii z Rosji, to się okazuje, że cala sila gospodarcza jest uluda.
...
Następna strona