Produkcja przemysłowa w Niemczech w grudniu zanotowała największy spadek od ponad dekady - donosi agencja Reuters. Wskazuje, że jest to kolejny sygnał potwierdzający słabość sektora produkcyjnego, który hamuje ogólny wzrost największej gospodarki w Europie.
Według najnowszych danych produkcja przemysłowa spadła o 3,5 proc. I to tylko w ciągu jednego miesiąca. To duże zaskoczenie dla ekonomistów, którzy spodziewali się pogorszenia, ale w znacznie mniejszej skali. Prognozy zakładały spadek produkcji o 0,2 proc.
To zdecydowany zwrot w danych. Miesiąc i dwa miesiące temu produkcja przemysłowa rosła w tempie nieco ponad 1 proc.
"Niemiecki przemysł kończy rok w fatalnym stylu" - komentuje najnowsze dane Carsten Brzeski, analityk ING. Zwraca uwagę, że firmy naszych zachodnich sąsiadów cierpią m.in. przez konflikt handlowy i globalne spowolnienie. Słabością razi m.in. sektor motoryzacyjny, który stanowi ważne ogniwo niemieckiego przemysłu.
Brzeski wskazuje też, że wsparciem nie są opublikowane w piątek rano dane o wymianie handlowej Niemiec. Eksport wzrósł w miesiąc o zaledwie 0,1 proc. wobec prognozowanych 0,5 proc. Jednocześnie zmniejszył się import o 0,7 proc. Ogółem bilans w handu jest dodatni i wyniósł 19,2 mld euro.
Czytaj więcej: Niemcy: tanie mięso kością niezgody
Drugi dzień z rzędu niemiecka gospodarka negatywnie zaskakuje. Czwartkowe dane pokazały, że zamówienia spadają w tempie 2,1 proc. w skali miesiąca. To najgorszy wynik od prawie roku. Niespodziewany spadek tłumaczony jest słabym popytem w strefie euro. Zamówienia ze strefy euro spadły w grudniu aż o 13,9 proc., a na dobra inwestycyjne o ponad 20 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl